Kolejorz pozyskał młodzieżowego reprezentanta Norwegii latem 2014 roku. W sezonie 2014/2015 zaliczył on 19 występów w Ekstraklasie i strzelił dwie bramki.
Aklimatyzacja Muhameda Keity w Polsce nie przebiegała jednak najlepiej, dlatego latem 2015 roku wrócił on do Norwegii i tym razem przywdziewał barwy Stabaek IF. Pół roku później trafił na kolejne wypożyczenie - tym razem do Stromsgodset IF.
Na początku sierpnia 25-latek znów powinien zawitać w Poznaniu. Ostatnio natomiast strzelił dwa gole w meczu II rundy eliminacyjnej Ligi Europy z SonderjyskE (jego drużyna odpadła), co z kolei zrodziło pytania, czy nie przydałby się Lechowi.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Szpakowski: Medale w Rio? Powinniśmy przebić Londyn (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Trener Jan Urban dał jednak jasno do zrozumienia, że skrzydłowy do Kolejorza nie wróci. - Nie było tematu powrotu Keity i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Sprawa zawsze robi się głośna w mediach, gdy piłkarz przypomni się golami, ale to nie oznacza, że znów będzie grał w Lechu - zaznaczył.
W Poznaniu panuje przekonanie, że Keita raz jeszcze mógłby mieć problem z aklimatyzacją i nie spełniłby oczekiwań. Dlatego norweski klub najprawdopodobniej go wykupi (kontrakt zawodnika obowiązuje do połowy 2017 roku).