Wilk i Injac o meczu z Udinese

W Poznaniu odliczają już godziny do rewanżowego spotkania 1/16 finału Pucharu UEFA miejscowego Lecha z Udinese Calcio. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2. Wynik ten może cieszyć poznaniaków, ale pozostawia również niedosyt. Włosi mogą być zadowoleni, bo mimo iż prowadzili dwoma bramkami, to w perspektywie rewanżu na własnym boisku jest to bardzo dobry rezultat. Lechici nie tracą jednak wiary. - Mamy realne szanse na awans - mówi Jakub Wilk, a wtóruje mu Dimitrije Injac. - Nie pozwolimy awansować Udinese.

Na spotkanie z Udinese wszyscy kibice Lecha, a nawet innych klubów, czekali z niecierpliwością. Spragnieni futbolowych emocji fani nie rozczarowali się widowiskiem, jakie zaserwowali im piłkarze poznańskiego klubu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy ich nastroje się jednak znacznie pogorszyły. Włosi dwukrotnie pokonali Ivana Turinę i wydawało się, że Kolejorz będzie miał nikłe szanse na awans do kolejnej rundy. Lechici się jednak nie poddali i doprowadzili do remisu. - W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje do objęcia prowadzenia, ale ich nie wykorzystaliśmy i to się zemściło, bo straciliśmy dwie bramki. Na szczęście się podnieśliśmy się, doprowadziliśmy do remisu i mamy realne szanse na awans - mówi Jakub Wilk.

- Udało nam się zremisować i to nie jest zły wynik, bo straciliśmy głupie bramki i przegrywaliśmy 0:2. Wróciliśmy do życia. Zabrakło nam jednak szczęścia, bo mieliśmy więcej sytuacji od Udinese - uważa Dimitrije Injac. Mimo, że sytuacja lechitów była fatalna, to udało się doprowadzić do remisu, ale wynik 2:2 mało kogo zadowala. - Czujemy niedosyt, choć na pewno lepiej zremisować niż przegrać. Plus dla drużyny, że w tak ciężkiej sytuacji doprowadziliśmy do remisu - przyznaje Wilk.

Wynik 2:2 w korzystniejszej sytuacji stawia Włochów, którzy rewanż rozegrają na własnym boisku. - W Udine musimy wygrać jak w Rotterdamie. Czeka nas ciężki mecz z Udinese. Mamy szanse na awans. Myślę, że damy rade i nie pozwolimy im przejść do następnej rundy - mówi Injac. Z kolei Jakub Wilk szanse na awans ocenił połowicznie. - Mam nadzieję, że zaprezentujemy się dobrze i awansujemy. Wszystko zależy w jakiej będziemy dyspozycji i czy strzelimy pierwszą bramkę - dodaje.

Lechici żałowali, że przed meczem z Udinese nie mogli rozegrać spotkań ligowych, aby wejść w rytm meczowy. Wtedy ich forma nie byłaby wielką niewiadomą. - Różnie mogło być, bo na najważniejszy mecz przyjechaliśmy tylko po treningach i sparingach - mówi Injac, a Wilk dodaje: - Gdybyśmy zagrali dwa mecze na pełnych obrotach przez 90 minut, to nasza gra wyglądałaby lepiej. Mieliśmy tylko sparingi, a wiadomo że to coś innego, niż mecze o stawkę.

Rewanżowe spotkanie odbędzie się w czwartek o godzinie 20:45.

Komentarze (0)