Mistrz Anglii jest mocno zdeterminowany do pozyskania Bartosza Kapustki, ale Cracovia nie musi spieszyć się ze sprzedażą 20-letniego pomocnika, w kontrakcie którego nie ma zawartej klauzuli odstępnego.
Klub z King Power Stadium zaoferował Pasom najpierw 5 mln euro, ale to kwota, która przy Kałuży 1 nie zrobiła na nikim wrażenia. Według "Daily Mail" później Lisy zaproponowały Cracovii 6,25 mln funtów, ale tę ofertę krakowianie również odrzucili, a teraz świeżo upieczony mistrz Anglii chce zapłacić za Kapustkę aż 7,4 mln funtów, czyli blisko 9 mln euro.
Fanem talentu Kapustki jest przede wszystkim menedżer Lisów, Claudio Ranieri, który w sprawie wychowanka Tarnovii miał telefonować do samego Zbigniewa Bońka. Sam piłkarz jest zdecydowany na kontynuowanie kariery na King Power Stadium.
- Dla mnie to bardzo fajna sprawa. Cieszę się, że taki klub jest mną zainteresowany - przyznał Kapustka po niedzielnym meczu 2. kolejki Lotto Ekstraklasy z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (2:3).
Transfer 20-latka może zostać sfinalizowany w każdej chwili, ale w środę piłkarz wyjedzie z Cracovią do Sieniawy na zgrupowanie przed sobotnim meczem z Górnikiem Łęczna.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski podbijają rynek transferowy. "To rewolucja"