Chojniczanka - Zagłębie: Chojnice odczarowane połowicznie

W meczu 1. kolejki I ligi Chojniczanka Chojnice podejmowała Zagłębie. Sosnowiczanie po raz pierwszy nie przegrali w Chojnicach, bo ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Przed tym pojedynkiem historia przemawiała za Chojniczanką, bo dotychczas Zagłębie wyjeżdżało z Chojnic z samymi porażkami. Nowy sezon Zagłębiacy chcieli więc rozpocząć od złamania tej złej passy.

Ponadto w składzie gospodarzy zaszło o wiele mniej zmian. Wystarczy wspomnieć, że Zagłębie musiało przystąpić do konfrontacji bez swojego podstawowego bramkarza, gdyż w ostatnim meczu poprzedniego sezonu Wojciech Fabisiak otrzymał czerwoną kartkę. Sztab szkoleniowy zdecydował się postawić na sprowadzonego w tym okienku Jakuba Szumskiego. W dodatku drużyna została z jednym nominalnym napastnikiem, młodym Tinem Maticiem, gdyż Michał Fidziukiewicz musiał przejść operację, co wykluczyło go z treningu na kilkanaście tygodni.

Otwarcie w wykonaniu podopiecznych Macieja Bartoszka było oszałamiające, bo już w 4. minucie zdobyli gola. Po akcji prawym skrzydłem piłka powędrowała do Patryka Mikity, a potem do Pawła Zawistowskiego, który oddał skuteczny strzał zza pola karnego.

Gdy tempo meczu nieco spadło, jako pierwsi przebudzili się przyjezdni. Z rzutu wolnego uderzał Krzysztof Markowski, piłka odbiła się od muru i trafiła do Sebastiana Dudka, który strzelił tak, że Kamil Miazek był bez szans. Tym sposobem od 28. minuty był remis 1:1, lecz już kilkadziesiąt sekund później Chojniczanka znów mogła być na prowadzeniu. Na nieszczęście gospodarzy, dogodną sytuację zmarnował Mikita.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko: Twierdza w Gdańsku pozostaje niepokonana (źródło TVP)

Za to przed przerwą swoją przewagę trafieniem udokumentowało Zagłębie. Robert Bartczak podał do Tomasza Nowaka, który uderzeniem zza pola karnego ustalił wynik na 1:2. W drugiej połowie emocji było nieco mniej. Wprawdzie obie drużyny konstruowały wiele akcji, ale żadna z nich nie kończyła się bramką, gdyż albo była przerywana przez obronę rywala, albo zawodziła celność poszczególnych graczy.

Przełamanie nadeszło w ostatnich kilkunastu minutach. Patryk Mikita, aktywny przez całe spotkanie, doprowadził do remisu 2:2. Strzał Zawistowskiego odbił się od słupka, a piłka trafiła właśnie do Mikity, który pewnie wykorzystał tę okazję.

Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:2)
1:0 - Paweł Zawistowski 4'
1:1 - Sebastian Dudek 28'
1:2 - Tomasz Nowak 39'
2:2 - Patryk Mikita 76'

Składy:

Chojniczanka Chojnice: Kamil Miazek - Wojciech Lisowski, Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Bartłomiej Niedziela (71' Jacek Podgórski), Jakub Biskup, Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak, Patryk Mikita, Michał Jakóbowski (67' Filip Kozłowski), Andrzej Rybski (46' Jakub Mrozik).

Zagłębie Sosnowiec: Jakub Szumski - Marcin Sierczyński, Kamil Wiktorski, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić, Robert Bartczak (82' Jakub Wilk), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Tomasz Nowak, Martin Pribula (67' Konrad Handzlik), Tin Matić (54' Wojciech Łuczak).

Żółte kartki: Patryk Mikita (Chojniczanka) oraz Tin Matić, Kamil Wiktorski, Marcin Sierczyński (Zagłębie).

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×