Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Łęczna: Wygrana Bruk-Betu z kontrowersją w tle

Bruk-Bet Termalica pokonała w Niecieczy Górnika Łęczna 2:1. Gospodarze prowadzenie objęli po kontrowersyjnym rzucie karnym wykorzystanym przez Jovanovicia. Po przerwie wynik podwyższył Juhar, a w doliczonym czasie trafił Szmatiuk.

Michał Piegza
Michał Piegza
PAP / Stanisław Rozpędzik

Górnik Łęczna w pierwszych trzech kolejkach wywalczył zaledwie punkt. Dużo lepiej w premierowych seriach prezentował się zespół Bruk-Bet Termaliki. Podopieczni Czesława Michniewicza wygrali dwa mecze i jeden przegrali. Faworytem spotkania byli gospodarze.

Pierwszą groźną okazję w meczu stworzyli sobie goście. W 3. minucie Przemysław Pitry odebrał piłkę rywalowi, dograł do Krzysztofa Danielewicza, którego strzał obronił Krzysztof Pilarz. W kolejnych minutach trwał wyrównany mecz, żadna z drużyn nie potrafiła na dłużej wywalczyć przewagi. Tempo gry było niezbyt szybkie, zespoły sporo uwagi poświęcały defensywie. Po kwadransie z pola karnego uderzył Patrik Misak, a Sergiusz Prusak zbił piłkę do boku.

Cztery minuty później łęcznianie stworzyli sobie najlepszą okazję przed przerwą. Po dośrodkowaniu Piotra Grzelczaka Danielewicz przyjął piłkę w polu bramkowym i uderzył między nogami Pilarza. Futbolówka trafiła jednak w słupek! W 25. minucie po wrzutce z rzutu wolnego Leandro Radosław Pruchnik głową uderzył metr obok słupka. Chwilę później po drugiej stronie boiska głową ponad poprzeczką strzelił Artem Putiwcew.

Osiem minut przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Sytuacja wzbudziła sporo kontrowersji. Po strzale sprzed pola karnego Misaka, tor lotu piłki zasłonił Grzelczak. Futbolówka trafiła w łokieć zawodnika Górnika. Wielu arbitrów w tej sytuacji nie podyktowałoby "jedenastki". Sebastian Krasny ku zaskoczeniu również graczy gospodarzy, wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Vlastimir Jovanović.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: jestem za stary, by bawić się w kotka i myszkę (źródło TVP)
Po zmianie stron na boisku w barwach Górnika pojawili się Grzegorz Piesio oraz Dariusz Jarecki. Łęcznianie starali się atakować. W 50. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Danielewicz, ale w ostatnim momencie został zablokowany. Kilkadziesiąt sekund później Bruk-Bet podwyższył prowadzenie. Po kontrze piłkę w polu karnym otrzymał Misak, zagrał wzdłuż pola bramkowego, a Martin Juhar wbił futbolówkę do pustej bramki.

Chwilę po stracie gola Górnik mógł złapać kontakt. Jednak strzał z ostrego kąta Grzegorza Bonina nogami odbił Pilarz. W 62. minucie ładne uderzenie po podaniu Bonina oddał Vojo Ubiparip, ale piłka trafiła w boczną siatkę.

W kolejnych minutach gospodarze kontrolowali przebieg meczu, Górnik miał problemy z przedostaniem się pod bramkę Bruk-Betu. Ożywienie w grę łęcznian wniósł Ubiparip, który jednak nie potrafił zaskoczyć Pilarza.

W końcówce spotkania łęcznianie zaatakowali, ale nie potrafili oddać celnego strzału. Bliski szczęścia był w 80. minucie Leandro, który potężnie uderzył z ok. 30 metrów, ale przestrzelił o metr. W 86. minucie na 3:0 powinien podwyższyć wynik Jovanović, który jednak nie trafił z dziesięciu metrów do niemal pustej bramki. W doliczonym czasie meczu kontaktowego gola dla gości zdobył Maciej Szmatiuk, który wykorzystał precyzyjną wrzutkę Piesia.

Notując trzecie zwycięstwo w czwartym meczu Bruk-Bet Termalica potwierdziła, że w bieżącym sezonie chce skutecznie powalczyć co najmniej o pierwszą ósemkę. Z kolei sytuacja Górnika już na początku sezonu zrobiła się trudna.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Łęczna 2:1 (1:0)
1:0 - Jovanović (k.) 38'
2:0 - Juhar 51'
2:1 - Szmatiuk 90+3'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva - Martin Juhar (90' Jakub Wróbel), Samuel Stefanik (75' Bartłomiej Babiarz), Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanović, Patrik Misak (67' Wojciech Kędziora) - Vladislavs Gutkovskis.

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Bogusławski, Radosław Pruchnik, Maciej Szmatiuk, Leandro - Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak, Krzysztof Danielewicz, Dragomir Vukobratović (46' Grzegorz Piesio), Przemysław Pitry (46' Dariusz Jarecki) - Piotr Grzelczak (56' Vojo Ubiparip).

Żółte kartki: Pleva, Jovanović (Bruk-Bet) oraz Pruchnik, Drewniak (Górnik).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

W sobotę nowe drużyny Krychowiaka i Rybusa walczą o Superpuchar Francji! PSG kontra Olympique Lyon NA ŻYWO o 20:45 w Eleven. Oglądaj kanał online na elevensports.pl lub w Cyfrowym Polsacie, nc+ oraz w kablówkach – takich, jak UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×