Trener Dundalk: Nie powinno być karnego

Newspix / PHCIMAGES
Newspix / PHCIMAGES

Stephen Kenny, szkoleniowiec irlandzkiego Dundalk, był po meczu z Legią Warszawa wściekły. Ale nie na swoich zawodników, którzy przegrali 0:2 a na sędziego, który dał Legii karnego.

- Nie powinno być karnego - powiedział Stephen Kenny w rozmowie z telewizją RTE.

W 56. minucie po strzale Steevena Langila, obrońca gospodarzy, Andy Boyle, zagrał piłkę ręką. Raczej nie zrobił tego celowo, ale niemiecki sędzia Deniz Aytekin pokazał na jedenasty metr. Okazję wykorzystał Nemanja Nikolić.

- Nie można podejmować decyzji, które mają tak daleko idące konsekwencje. Jestem bardzo rozczarowany. Przez to przegraliśmy mecz - skomentował trener irlandzkiego Dundalk FC.

- Pokażcie mi przepis, który stwierdza, że to jest karny? Nie ma takiego, dlatego jestem rozczarowany - żalił się Kenny.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Lijewski: zamierzamy zaskoczyć Chorwatów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Również jego zawodnicy domagali się karnego, gdy Ciaran Kilduff upadł w polu karnym po kontakcie z Łukaszem Broziem.

- Tej sytuacji nie widziałem, ale wiem, ze karnego dla Legii nie powinno być - nie ustępował szkoleniowiec. - Nie może być takiego czegoś, że tak ważny mecz dla całej irlandzkiej piłki zostaje przegrany przez czyjąś fanaberię.

W końcówce Legia strzeliła drugą bramkę.

- To była 94. minuta. Nie mogę uwierzyć, że straciliśmy taką bramkę. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że dwa lata temu byliśmy w podobnej sytuacji z Hajdukiem Split i wygraliśmy w drugim meczu - stwierdził. Dla przypomnienia oczywiście Hajduk wówczas awansował, po wygranej w Irlandii 2:0 u siebie przegrał 1:2.

Źródło artykułu: