Zagłębie Sosnowiec pewnie pokonało Nidę Pińczów

Zagłębie wreszcie nie tylko nie traci, ale też strzela bramki w sparingach. Piłkarze z Sosnowca aż trzy razy pokonali bramkarza Nidy Pińczów. Trwa walka o miejsce w składzie na mecz z Rakowem Częstochowa. Do obsadzenia są jeszcze trzy pozycje.

Do Sosnowca przyjechała tym razem szesnasta w grupie wschodniej II ligi Nida Pińczów. Zagłębie po raz pierwszy w przerwie zimowej mogło rozegrać mecz na płycie Stadionu Ludowego. Na normalnym boisku sosnowiczanie pokazali kilka bardzo ładnych akcji. Próbowali grać szybko, z pierwszej piłki, choć trzeba przyznać, że rywal specjalnie im w tym nie przeszkadzał. Pierwszą bramkę zdobył Piotr Smolec, który na początku drugiej połowy, po starciu z rywalem musiał opuścić boisko. Kontuzja nie wygląda jednak na poważną. Na 2:0 podwyższył bliski podpisania kontraktu z Zagłębiem Michał Filipowicz, a wynik ustalił wprowadzony po przerwie Dawid Ryndak.

Zagłębie mogło ten mecz wygrać znacznie wyżej, ale skuteczności brakuje Krzysztofowi Myśliwemu. Zdobywca siedmiu bramek w rundzie jesiennej zmarnował kilka stuprocentowych okazji. Tradycyjnie nieskuteczny był też inny napastnik Pavol Hustava. Z bardzo dobrej strony pokazał się za to młody Dariusz Bernaś. Ukoronowaniem jego udanego występu mogła być piękna bramka, ale po strzale nożycami piłka poszybowała nad poprzeczką.

- Rywalizacja o miejsce w składzie wygląda bardzo ciekawie. W wyjściowej jedenastce na mecz z Rakowem są jeszcze trzy wolne miejsca - mówi Kudyba, choć nie chce powiedzieć o jakie pozycje konkretnie chodzi. Możemy się domyślać, że na pozycji defensywnego pomocnika trwa walka między Michałem Skórskim, a Grzegorzem Dorobkiem. Na środku obrony o dwa wolne miejsca rywalizuje trzech piłkarzy: Adrian Marek, Wojciech Białek i ściągnięty z Gawina Królewska Wola Tomasz Balul. Ciekawie wygląda też pojedynek o miejsce między słupkami. Maciejowi Gostomskiemu co jakiś czas przydarzają się proste błędy, z kolei Adrian Masarczyk nie miał do tej pory okazji do wykazania się. Obaj bramkarze na razie solidarnie bronią po 45 minut w każdym meczu.

Na szczęście dla sosnowiczan mniej poważna niż to się wydawało jest kontuzja Arkadiusza Kłody - Nie potwierdziły się pierwsze diagnozy. Mam bardzo mocno stłuczone kolano, ale do meczu z Rakowem powinienem się wyleczyć - mówi Kłoda. Przypomnijmy, że u piłkarza podejrzewano naciągnięcie więzadeł.

Zagłębie Sosnowiec - Nida Pińczów 3:0 (2:0)

1:0 - Smolec 35'

2:0 - Filipowicz 45'

3:0 - Ryndak 51'

Skład Zagłębia: Gostomski (46'Masarczyk) - Wróbel (62'M.Szatan), Białek, Balul (46'Marek), Pajączkowski (62'Łuczywek), Smolec (58'Strojek), T. Szatan (53'Bodziony), Dorobek (46'Skórski), Łuczywek (46'Ryndak), Myśliwy (66'Bernaś), Filipowicz (56'Hustava).

Komentarze (0)