Wisła zremisowała 1:1 z Polonią, ale ten wynik i tak może uznać za sukces. Piłkarze Marka Motyki mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, które głównie stwarzał... bramkarz przyjezdnych Mariusz Pawełek. Nie ma słów, by skomentować zachowanie 27-letniego gracza, gdy wznawiając piłkę sprzed własnej bramki oddał ją wprost pod nogi napastnika rywali. Również w kilku innych sytuacjach Pawełek interweniował niepewnie. - Zagrałem, jak zagrałem - skwitował krótko swój występ.
Działacze Białej Gwiazdy powinni bardziej zdecydowanie przystąpić do poszukiwań nowego golkipera. Tym czasem Maciej Skorża w tej sprawie odsyła wszystkich do dyrektora Jacka Bednarza. Najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Pawełka wydawał się być Australijczyk Jess Vanstrattan. Od kilku tygodni sprawa transferu ucichła jednak, a szkoleniowiec zachowuje się tak, jakby pogodził się, że przez całą rundę wiosenną bronił będzie wychowanek Silesii Lubomia.
Skorża popełnił też jeszcze jeden błąd. W meczu z Polonią na prawej stronie obrony ustawił Petera Singlara. To właśnie Słowak nie upilnował z prawej strony Marcina Radzewicza, który asystował przy bramce dla gospodarzy.