- Za nami kolejny tydzień ciężkiej pracy. Wracamy do gry po przerwie, którą mieliśmy w poprzedni weekend. Przyjeżdża do nas uznana marka. Nie tylko ma mapie I-ligowej, ale myślę, że w całej piłkarskiej Polsce, bo Górnika Zabrze nie trzeba ani rekomendować, ani zachwalać, ani przedstawiać - mówił Jacek Paszulewicz. Prowadzona przez niego Olimpia Grudziądz 10 września o godzinie 16.00 zmierzy się z Górnikiem Zabrze.
- Osobiście darzę dużym sentymentem ten klub. Jako piłkarz debiutowałem w Ekstraklasie przeciwko Górnikowi i jako piłkarz kończyłem przygodę w barwach Górnika Zabrze. W tej chwili jesteśmy po dwóch stronach barykady - dodał Paszulewicz.
W I-ligowej tabeli jak na razie lepiej prezentuje się Olimpia, która zajmuje miejsce w środku stawki. - Przyjeżdża klub, który boryka się z presją i pewnymi problemami. Na pewno jest falstart do tej pory jeżeli chodzi o zdobycz punktową Górnika. Nie będziemy chcieli ułatwić zadania trenerowi gości. Mamy swój plan na ten mecz. Bardzo ciężko przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Kłopot bogactwa w postaci wszystkich zdrowych zawodników, jakość treningu i motywacja oraz determinacja, którą wykazują zawodnicy napawa optymizmem. Myślę, że z wiarą w zwycięstwo przystąpimy do tego spotkania. Oczywiście chcemy przedłużyć passę dobrych meczów i zdobyczy punktowej na swoim boisku - podsumowuje Jacek Paszulewicz.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje MŚ 2018: debiut Kosowa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}