Zagłębie - Wisła Płock: niespodziewana wygrana beniaminka

Wisła Płock wygrała z KGHM Zagłębiem Lubin (2:1) w piątkowym meczu 8. kolejki Lotto Ekstraklasy. Goście zwyciężyli po raz pierwszy na wyjeździe w tym sezonie.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Radość piłkarzy Wisły Płock PAP / Maciej Kulczyński / Radość piłkarzy Wisły Płock

Kontuzja wyeliminowała z tego meczu Filipa Starzyńskiego, dlatego szanse otrzymał Jan Vlasko. Zabrakło nowego zawodnika Martina Nespora, który usiadł tylko na ławce rezerwowych.

Jego rywal - Michal Papadopulos - od razu zabrał się do pracy. Pomagał w rozgrywaniu piłki, często cofał się po nią aż w końcu oddał strzał z 22 metrów - zupełnie jak nie on. Futbolówka zatrzymała się dopiero na słupku obok bezradnego bramkarza Wisły Płock.

Miedziowi byli aktywni, starali się, lecz zaczęli gasnąć w trakcie trwania pierwszej połowy.

Goście jak już przeszli do ataku, to w trzy minuty strzelili dwie bramki. Najpierw Lubomir Guldan sfaulował rywala we własnym polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Dominik Furman i... futbolówka najpierw odbiła się od jednego słupka, a następnie od drugiego. Pierwszy dopadł do niej Giorgi Merebaszwili i trafił do siatki Zagłębia.

ZOBACZ WIDEO: Bjelica: Dopasowałem się do warunków w klubie (źródło TVP)

Powtórki pokazały jednak, że Gruzin za szybko wbiegł w pole karne i bramka tak naprawdę nie powinna zostać uznana. Zawodnicy z Lubina powinni mieć również do siebie pretensje, ponieważ nie doskoczyli do Merebaszwiliego.

180 sekund później beniaminek prowadził już 2:0. Strata piłki w środkowej strefie i po chwili Siergiej Kriwiec dośrodkował w pole karne. Tam Patryk Kun pięknym strzałem tuż przy słupku zdobył gola.

Zagłębie już nie zareagowało w pierwszej połowie, ale w przerwie zrobił to Stokowiec. Za Vlasko pojawił się napastnik Nespor.

Słowak był aktywny, szukał swojej szansy w polu karnym, zdołał oddać strzał, ale to nie on, a Guldan 19 minut przed końcem uzyskał kontaktowego gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Krzysztof Janus, a stoper Zagłębia uderzeniem głową zdobył bramkę.

W końcówce spotkania za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Patryk Kun. Miedziowi mimo gry w przewadze nie potrafili jej wykorzystać. Przegrali po raz pierwszy od dwunastu meczów w Ekstraklasie. Dla Nafciarzy było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Płock 1:2 (0:2)
0:1 - Giorgi Merebaszwili 26'
0:2 - Dominik Kun 29'
1:2 - Lubomir Guldan 71'

Składy:

Zagłębie: Martin Polacek - Dorde Cotra, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Jakub Tosik, Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek, Krzysztof Janus, Jan Vlasko (46' Martin Nespor), Łukasz Janoszka (66' Deimantas Petravicius), Michal Papadopulos (81' Arkadiusz Woźniak).

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk (77' Kamil Sylwestrzak), Przemysław Szymiński, Tomislav Bozić, Patryk Stępiński, Dominik Furman, Maksymilian Rogalski, Giorgi Merebaszwili (64' Arkadiusz Reca), Dominik Kun, Dimitar Iliew, Siergiej Kriwiec (78' Piotr Wlazło).

Żółte kartki: Łukasz Janoszka, Michal Papadopulos, Lubomir Guldan (Zagłębie) oraz Patryk Kun, Dominik Furman (Wisła).

Czerwona kartka: Patryk Kun /83' - za drugą żółtą/ (Wisła).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×