Piast - Górnik: Totalny kataklizm wicemistrza!

Niewiarygodne, niesamowite, a jednak! Piast Gliwice prowadził po 25 minutach z Górnikiem Łęczna 3:0, ale spotkanie zakończyło się remisem 3:3! Goście do wyrównania doprowadzili w ostatniej sekundzie meczu.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
PAP

Ostatniego gola ligowego piłkarze Piasta Gliwice strzelili w lipcu i było już pod wodzą Jiriego Necka. Gliwiczanie zawodzili więc na całej linii i w przerwie na reprezentację Necka zastąpił Radoslav Latal, który tym samym wrócił na Okrzei po dwumiesięcznej przerwie. I to wystarczyło, aby wicemistrzowie Polski błyskawicznie się odblokowali. Już w 2. minucie spotkania z Górnikiem Łęczna gospodarze krótko rozegrali rzut rożny, piłkę dośrodkował Patrik Mraz, a gola uderzeniem głową zdobył Marcin Pietrowski, dla którego było to pierwsze trafienie w niebiesko-czerwonych barwach.

Łęcznianie nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, a przegrywali już 0:2. W 8. minucie Paweł Sasin faulował w polu karnym Macieja Jankowskiego, a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Radosław Murawski. Kapitan Piasta pewnym uderzeniem w prawy róg Sergiusza Prusaka podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

W 13. minucie Górnik po raz pierwszy zdołał odpowiedzieć Piastunkom. Grzegorz Piesio potężnie huknął z rzutu wolnego z okolic trzydziestego metra, a Dobrivoj Rusov z problemami zatrzymał jego próbę.

Gdy mecz nieco się wyrównał, to Piast wyprowadził kolejny cios. Mraz dośrodkował z rzutu wolnego, Jankowski uprzedził Prusaka i głową skierował piłkę do pustej bramki. Nie minęło nawet pół godziny gry, a Górnik był na kolanach. "Jankes" - podobnie jak Pietrowski - strzelił swojego premierowego gola dla gliwiczan i pierwszego od 930 minut.

ZOBACZ WIDEO Trener Lechii po Cracovii: Zagraliśmy wyśmienicie (źródło TVP)

Kilka minut później przyjezdni zdołali odpowiedzieć golem. Grzegorz Piesio dostał piłkę na 20. metr i nieatakowany uderzył sprzed pola karnego. Futbolówka leciała po ziemi, a sam strzał nie był zbyt mocny, lecz Rusov nie zdołał go zatrzymać. Wydaje się, że Słowak mógł zachować się lepiej. Piast jakby zaskoczony takim obrotem spraw po kilkudziesięciu sekundach ponownie dopuścił rywala do groźnej sytuacji. Grzegorz Bonin wpadł w pole karne i zdecydował się na strzał, jednak w ostatniej chwili zablokował go Hebert.

W 55. minucie wyborną okazję miał Bartosz Szeliga. Zawodnik Piasta dopadł do bezpańskiej piłki przed polem karnym i od razu chciał zaskoczyć Prusaka, lecz jego uderzenie było zbyt słabe i do tego w środek bramki.

W 90. minucie łęcznianie zdobyli gola kontaktowego. Znowu nie popisał się Rusov, który nie przeciął dośrodkowania, do piłki dopadł debiutujący w zespole gości Javier Hernandez i wpakował piłkę do siatki. Gdy wydawało się, że to koniec emocji, to Górnik doprowadził do wyrównania! Po raz kolejny do siatki gospodarzy trafił Hernandez i to, co wydawało się niemożliwe stało się faktem.

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 3:3 (3:1)
1:0 - Marcin Pietrowski 2'
2:0 - Radosław Murawski 8'(k)
3:0 - Maciej Jankowski 25'
3:1 - Grzegorz Piesio 31'
3:2 - Javier Hernandez 90'
3:3 - Javier Hernandez 90+5'

Składy:

Piast Gliwice: Dobrivoj Rusov - Marcin Pietrowski, Uros Korun, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Martin Bukata - Tomasz Mokwa (90+2' Aleksandar Sedlar), Michał Masłowski, Patrik Mraz - Bartosz Szeliga (69' Sasa Zivec), Maciej Jankowski (72' Josip Barisić).

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin, Gerson, Maciej Szmatiuk, Leandro - Adam Dźwigała (65' Krzysztof Danielewicz), Radosław Pruchnik (46' Javier Hernandez) - Grzegorz Piesio (75' Przemysław Pitry), Szymon Drewniak, Grzegorz Bonin - Bartosz Śpiączka.

Żółte kartki: Szeliga, Masłowski, Murawski (Piast) oraz Sasin, Bonin (Górnik).

Czerwona kartka: Masłowski (Piast) /za 2 żółte/.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Czy Piast Gliwice pokona w następnej kolejce na wyjeździe Wisłę Kraków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×