Liga Mistrzów: polski zespół marzeń w elitarnych rozgrywkach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Joshua Kimmich i Robert Lewandowski
Getty Images / / Na zdjęciu: Joshua Kimmich i Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Gdyby z wszystkich polskich zawodników, którzy mają szansę wystąpić w tej edycji Ligi Mistrzów stworzyć jeden zespół, to powstałaby drużyna, która mogłaby sporo namieszać. Kto znalazłby się w jej składzie?

Arkadiusz Malarz (Legia Warszawa)

Jeżeli chodzi o obsadę bramki, dużego wyboru nie ma. Bramkarz Legii w tym sezonie prezentuje jednak wysoką formę i za wyniki w lidze osiągane przez mistrza Polski nie można mieć do niego większych pretensji. Pewny na przedpolu, skuteczny na linii.

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)

W meczu z RB Lipsk Łukasz Piszczek po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w podstawowym składzie Borussii. Niemieccy dziennikarze uznali jednak, że zawiódł. Nieudany powrót może na dłużej odsunąć go od pierwszej "11". Wciąż stawia na niego jednak Adam Nawałka i nic nie wskazuje na zmianę w tym temacie - Piszczek jest pewnym punktem reprezentacji.

Michał Pazdan (Legia Warszawa)

W trakcie Euro 2016 stał się ulubieńcem polskich kibiców. Świetnie spisywał się w defensywie, efektownie przecinał podania rywali. Po zakończeniu turnieju łączono go z wieloma zagranicznymi klubami, ostatecznie jednak został w Legii, której jest ważnym elementem. Obecnie trudno wyobrazić sobie bez niego również obronę reprezentacji Polski.

Kamil Glik (AS Monaco)

Szybko stał się filarem obrony swojego nowego zespołu. Bohater jednego z najwyższych transferów w historii polskiej piłki, w spotkaniu z Lille, strzelił nawet gola - AS Monaco wygrało na wyjeździe 4:1. W dużej mierze na nim opiera się również defensywa Biało-Czerwonych.

Maciej Rybus (Olympique Lyon)

Latem zmienił klub i trafił do lubianej ostatnio przez Polaków ligi francuskiej. Uczy się gry na nowej pozycji lewego obrońcy. Mecz reprezentacji Polski z Kazachstanem nie wyszedł mu tak, jakby sobie wymarzył, ale czas działa na jego korzyść. Rybusa jeszcze nie można skreślać. Ten piłkarz powinien nam dać sporo radości.

Michał Kucharczyk (Legia Warszawa)

Jego gole dały Legii Warszawa wygraną z AS Trencin i "zwycięski remis" z Dundalk FC. Skrzydłowy, który swoją niekonwencjonalną akcją potrafi odmienić losy meczu. - Byłem, jestem i będę krytykowany, niezależnie od tego, co się wydarzy, co zrobię dla tego klubu, co razem osiągniemy. Może jestem tak postrzegany ze względu na to, jaki jestem przed kamerami? A nie widzą tego, co jest poza miejscem pracy - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain)

We wtorek Grzegorz Krychowiak po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie Paris Saint-Germain i to na prestiżowy mecz Ligi Mistrzów z Arsenalem Londyn na Parc de Princes. Spotkanie zakończyło się niesatysfakcjonującym gospodarzy remisem 1:1, a polski pomocnik przebywał na boisku do 79. minuty. Na pewno nie zawiódł, ale też nie zachwycił swoją postawą. Krychowiak w najlepszej formie to jeden z najlepszych polskich piłkarzy, prawdziwy lider środka pola.

Piotr Zieliński (SSC Napoli)

Wielki talent polskiego futbolu. Bardzo ceniony we Włoszech, a latem walkę o niego stoczyło kilka klubów. W reprezentacji Polski wciąż nie pokazuje tego, czego wszyscy od niego oczekują. To jednak młody zawodnik, która ma przed sobą jeszcze wiele meczów. Nie znalazł się w wyjściowym składzie Napoli na mecz 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów (2:1), ale pojawił się na boisku w 72. minucie. Dla reprezentanta Polski był to debiut w Champions League.

Bartosz Kapustka (Leicester City)

Mimo młodego wieku transfer do Leicester City wydawał się dobrym rozwiązaniem. Kapustka wcześniej świetnie radził sobie zarówno w Cracovii, jak i w kadrze Adama Nawałki. Jak na razie jednak reprezentant Polski zbiera dobre recenzje za grę w drużynie młodzieżowej Lisów. Mecze seniorów ogląda na ogół z wysokości trybun. Mimo tego, w "11" Polaków grających w Lidze Mistrzów, powinien znaleźć się bez wątpienia.

Arkadiusz Milik (SSC Napoli)

Włoski klub pokłada w Polaku duże nadzieje. Nic dziwnego, Milik znakomicie rozpoczął sezon i przed rozgrywkami jest sytuowany w szerokim gronie pretendentów do tytułu króla strzelców Ligi Mistrzów, szczególnie że w pierwszym meczu zdobył dwa gole. Polscy kibice czekają przede wszystkim na odblokowanie napastnika w drużynie narodowej, ale bramki dla SSC Napoli na pewno od tego celu go nie oddalą.

Robert Lewandowski (Bayern Monachium)

To gwiazda nie tylko polskiej kadry, ale również Bayernu Monachium i całych rozgrywek. Na jego bramki, często strzelane w seriach, czekają miłośnicy Ligi Mistrzów na całym świecie. Lewandowski znakomicie rozpoczął sezon i wydaje się, że o kontynuacje wysokiej formy możemy być spokojni.

Źródło artykułu:
Kto strzeli więcej goli w tej edycji Ligi Mistrzów?
Arkadiusz Milik
Robert Lewandowski
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Visitor_Q
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kucharczyk? Serio? To nie lepiej jeśli byłaby już taka drużyna grać w 10 niż z nim?  
avatar
Jacek Olech
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co tu robi w 11 "marzeń" Malarz i Kucharczyk?  
avatar
j.kul
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
jakos tu nie widze pilkarzy na zespów w lidze mistrzów -jedynie pazdan,glik i kapustka - -gdzie jest Grosicki- bo reszta sa przereklamowani i zeby nie prasa to by nie zaistnieli a lewy i milik Czytaj całość