Liga Mistrzów. Fotele do wymiany, długopisy też. A co to będzie, jak przyjadą Azjaci? Legia jest gotowa

Newspix / PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: stadion Legii Warszawa
Newspix / PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: stadion Legii Warszawa

UEFA przejęła stadion Legii i teraz to ona rządzi na Łazienkowskiej. Mistrz Polski musi się dostosować i robi to świetnie. Czas na Ligę Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

- Teraz będzie ciasno, ale dopiero jak na mecz z Realem Madryt, przyjadą telewizje azjatyckie... - mówią przy Łazienkowskiej. Mistrz Polski szał związany z grą w Champions League czuje od dawna. Zdążył się przyzwyczaić, zdążył się przygotować.

Przejęcie obiektu przez UEFA nastąpiło dwa dni przed meczem z Borussią Dortmund, choć już wcześniej Legia Warszawa znała wszelkie wytyczne. Teraz to Europejska Unia Piłkarska jest gospodarzem. To jej impreza. Piękne białe fotele z logo klubu w sali konferencyjnej trzeba wymienić, bo są za duże i zasłaniałyby znaki handlowe sponsorów UEFA. Wszelkie reklamy nie związane z UEFA należy zasłonić. Mogą być widoczne tylko te uefowskie. Etykiety na butelkach wody dla dziennikarzy? Najlepiej zerwać, żeby nie było nazwy firmy nie związanej z UEFA. Nawet długopisy muszą być przyjezdne.

Zaleceń, obostrzeń mniejszych lub większych nie brakuje i są restrykcyjnie przestrzegane. - Sprawdzane są nawet śrubki w pulpitach - mówi rzeczniczka prasowa Izabela Kuś.

Roboty nie brakuje. - Ile te wszystkie zmiany będą kosztowały? - pytam. - Mojego zdrowia? Wolę nie liczyć - odpowiada rzeczniczka.

ZOBACZ WIDEO: Nowa murawa, nowe reklamy... Legia zmienia się na Ligę Mistrzów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

I jest bardzo z tego zadowolona. Jej telefon w trakcie obchodu po stadionie w zasadzie nie przestaje dzwonić.

Wozy transmisyjne zastawią cały teren przed budynkiem klubowym. Na mecz z Borussią Dortmund przyjadą polskie nc +, TVP, a także niemieckie stacje Sky i ZDF. Niemcy przyjadą autami 16-metrowymi. Nie będzie gdzie wcisnąć szpilki. Osób tylko z Borussii Dortmund, które zasiądą na trybunie prasowej, będzie około pięćdziesiąt. Sama trybuna dla mediów, wobec ogromnego zainteresowania, też musi być powiększona. Cały górny rząd sektorów, kosztem miejsc dla kibiców, będzie przeznaczony dla dziennikarzy. Trzeba zbudować dodatkowe platformy pod kamery i studia. Te najlepsze w skyboksie z widokiem na murawę zarezerwowała sobie stacja nc +. Na stanowiskach komentatorskich klub musiał zdemontować szyby wedle życzenia ZDF. Choć stacja Sky akurat na swoich miejscach nie ma z tym problemu. - Poradzimy sobie - mówią.

W Legii podkreślają, że zarówno UEFA, jak i kluby czy stacje telewizyjne podchodzą do Polaków bardzo życzliwie. Na przykład ZDF zażyczył sobie, żeby zamontować mu kamerę na trybunie przeciwległej do ławek rezerwowych. Tylko po to, żeby śledzić zachowanie trenera i piłkarzy. Choć skandali raczej nie będzie, bo przecież Joachim Loew w Borussii nie pracuje.

- Jeśli stacja nas poprosi, to musimy zapewnić takie miejsce, ale na przykład w raporcie przed sezonem była mowa o zablokowaniu na ten cel nawet 30 miejsc dla fanów. Natomiast panowie z Niemiec powiedzieli, że wiedzą, jak to jest dla nas ważne spotkanie, nie chcą utrudniać nam pracy ani robić czegoś przeciwko kibicom i proszą, żeby zablokować im tylko kilka miejsc w pierwszym rzędzie -  tłumaczy Izabela Kuś.

Ciekawe za to, jakie wymagania ma Borussia Dortmund. Tego na razie nie wiadomo. Nie tak dawno jeden z klubów, który przyjechał grać przy Łazienkowskiej, zażyczył sobie do szatni kilka kartonów... żelków. Takich kolorowych, małych, słodkich do jedzenia. Każdą taką zachciankę klub gospodarz musi spełnić.

Piłkarze Legii i Borussii zagrają też na nowej murawie. To już inicjatywa stołecznego klubu. Tę starą klub postanowił w kawałkach sprzedać kibicom. Nowe miejsce - i to już jest nakaz z centrali - musi mieć stadionowy spiker, który nie może, tak jak na meczach ligowych, stać koło ławek rezerwowych.

A pod stadionem? Namiot dla rodziny UEFA, czyli oficjeli, sponsorów, zaproszonych gości. Liga Mistrzów to impreza, jakiej w Polsce nie mieliśmy od 20 lat.

W tym namiocie to się dopiero będzie działo…

Jacek Stańczyk
Źródło artykułu: