Legia - Borussia. Besnik Hasi: Katastrofa

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

- Ten mecz to katastrofa - nie owijał w bawełnę po spotkaniu z Borussią Dortmund trener Legii Warszawa Besnik Hasi. Mistrz Polski przegrał 0:6.

- To jest jednak rzeczywistość tego poziomu. Wiedzieliśmy, jak ważne będzie pierwsze dwadzieścia minut. Tymczasem druga i trzecia bramka padły za łatwo - żalił się Besnik Hasi. - Nasza obrona wyglądał strasznie - nie przebierał w słowach.

Jak dodawał, założeniem na drugą połowę było, aby nie tracić więcej goli. Nie udało się to jednak. - Gra wyglądała tak samo. Widać na przykład brak Michała Pazdana, który daje nam dużo jakości.

Albańczyk, co zrozumiałe, był w fatalnym humorze. Na pytanie o eksperymenty, pytał, czy sam miał zagrać na obronie, bo przecież na lewej stronie nie wystawi bramkarza. Kilka razy podkreślał, że taki wynik, to, co się stało, to rzeczywistość różnicy poziomów.

- Chyba nikt nie oczekiwał, że wyjdziemy z tej grupy. Tymczasem ambicją Borussii jest finał Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki

Komentarze (36)
avatar
kros
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hasi to sie nienadaje nawet na pastucha a w Leglej jest trenerem to swiadczy o tym jakim cienkim klubem jest Legla!!! Patalachy!!!!!!!!! 
avatar
Grzegorz Groniecki
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
mam nadzieje ze przez najblizsze 20 lat zaden polski niby klub pilkarski nie awansuje do LM ani LE 
avatar
Grzegorz Groniecki
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
widze ze caly czas sciagamy szroty z europy
wczesniej byly samochody a teraz sa niby trenerzy i niby pilkarze 
avatar
k73
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak słyszę po meczu, że Jodłowiec był najlepszym zawodnikiem Legii, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Fatalna gra bez piłki: zawsze za daleko zawodnika rywala z piłką, kryjący strefę a nie zawo Czytaj całość
avatar
Jacek Kacprzak
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piłkarze Legii są teraz w dołku psychicznym, co z pewnością wykorzystają ich przeciwnicy w meczach ligowych