0:4. Takim wynikiem zakończył się mecz Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok. Lider Lotto Ekstraklasy pokazał się z bardzo dobrej strony i miał w swoim składzie zawodników, którzy zadecydowali o losach potyczki. Jeden z nich to Przemysław Frankowski, a drugi Konstantin Vassiljev.
Frankowski strzelił w tym meczu dwa gole, Vassiljev jednego, ale dorzucił do tego dwie asysty właśnie przy bramkach Frankowskiego.
- Na pewno dużo daje możliwość trenowania z takim piłkarzem jak Vassiljev. "Kosta" jest bardzo dobrym i inteligentnym zawodnikiem, i na pewno można podpatrywać jego ruchy, jego zagrania, inteligencję na boisku - mówił po meczu WP SportoweFakty 21-letni piłkarz Jagiellonii.
Jak Frankowski strzelił pierwszego gola? - Pierwszy zamysł był taki, że uderzę po długim słupku prawą nogą. Źle trochę piłkę przyjąłem i dlatego wykonałem taki ruch, że zawinąłem do środka i strzeliłem lewą nogą. Jak widać wyszło, z czego się cieszę - wyjaśniał piłkarz. A drugi? - "Kosta" jest tak dobrym piłkarzem, że na pewno poda i dokona właściwego wyboru. Ustawiłem się tak, żeby tylko mieć dobrze ustawioną bramkę. Widziałem, że tam jest wolny róg, to uderzyłem i gol - skomentował.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz kapitalny rajd Luisa Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jagiellonia z drużyną z Wrocławia po pierwszej połowie prowadziła 2:0. Po przerwie zespół z Białegostoku po dwóch świetnych kontrach dołożył kolejne dwa gole. - W drugiej połowie wiedzieliśmy, że takie kontry na pewno będą miały miejsce na boisku i dwie wykorzystaliśmy. Ta pierwsza to na pewno wzorowa kontra - powiedział Przemysław Frankowski.
Jagiellonia to aktualny lider najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. - Wyglądamy bardzo dobrze fizycznie i jako drużyna. Tworzymy zespół i to widać na boisku. Jeżeli ma wszystko funkcjonować, to drużyna to jest podstawa - podkreślił młody piłkarz.
W drużynie z Białegostoku podchodzą jednak spokojnie do pozycji w tabeli. - Nie patrzymy w przyszłość, patrzymy kolejka za kolejką. Wygraliśmy ze Śląskiem Wrocław, fajnie, cieszymy się, ale już trzeba się przygotowywać do kolejnego spotkania z Koroną Kielce. Tam jedziemy po trzy punkty - podsumował Przemysław Frankowski.