Koniec świetnej serii Łukasza Teodorczyka, ale Polak wypracował gola dla Anderlechtu

PAP/EPA / VIRGINIE LEFOUR / Łukasz Teodorczyk
PAP/EPA / VIRGINIE LEFOUR / Łukasz Teodorczyk

Koniec fantastycznej serii Łukasza Teodorczyka. Polak i tak jednak może być zadowolony z kolejnego występu w Anderlechcie. Jego drużyna wygrała w hicie z KRC Genk 2:0, a on sam miał udział przy jednej z bramek.

Licząc wszystkie rozgrywki, do tej pory "Teo" siedmiokrotnie wychodził w podstawowym składzie Fiołków i za każdym razem udawało mu się zdobyć gola. Ósmego takiego przypadku nie było, lecz były napastnik Dynama Kijów i Lecha Poznań nie zawiódł.

Pierwsza bramka padła w 64. minucie po rzucie wolnym, który wywalczył właśnie Łukasz Teodorczyk. Po dośrodkowaniu Uros Spajić zgrał piłkę do Kary Mbodjiego, a stoper Anderlechtu trafił do siatki potężną bombą pod poprzeczkę.

Już chwilę później dwie żółte kartki w odstępie dwóch minut otrzymał Alejandro Pozuelo i gospodarze znaleźli się w opłakanej sytuacji. Grając w dziesiątkę, nie byli w stanie zepchnąć rywala do obrony, zaś ten przypieczętował zwycięstwo jeszcze jednym golem. Zdobył go Hamdi Harbaoui, którego świetnym dośrodkowaniem obsłużył Diego Capel.

Anderlecht triumfował 2:0, ma teraz 15 pkt. i do liderującego SV Zulte Waregem traci jeden.

KRC Genk - RSC Anderlecht 0:2 (0:0)
0:1 - Kara Mbodji 64'
0:2 - Hamdi Harbaoui 76'

ZOBACZ WIDEO Probierz: o miejsce walczy się na boisku, a nie płacząc w prasie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: