Przemysław Pitry: Chcemy w meczu z Arką walczyć o trzy punkty

W rundzie jesiennej Przemysław Pitry w barwach Górnika rozegrał 16. meczów na pozycji napastnika, w których strzelił jedną bramkę. Wiosną trener górniczej drużyny Henryk Kasperczak przekwalifikował go na lewoskrzydłowego, co 27-letniemu zawodnikowi odpowiada. - Przyznam, że jest to pozycja, na której czuję się dobrze. Jestem częściej przy piłce, mam więcej miejsca na boisku - przyznał w rozmowie z naszym portalem.

Sobotnie Wielkie Derby Śląska były dla Przemysława Pitrego 17. występem w trykocie Górnika. W starciu z Niebieskimi miał on kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, jednak nie zdołał ani razu skierować piłki do siatki chorzowian. Szczególnie mógł pluć sobie w brodę, gdy w pierwszej połowie zmarnował świetną sytuację bramkową. Najpierw Pitry agresywnym pressingiem zmusił do błędu kapitana chorzowian Wojciecha Grzyba, który praktycznie oddał mu piłkę w prezencie, w okolicach pola karnego, jednak w dogodnej sytuacji pomocnik Trójkolorowych nie zdołał skierować futbolówki do siatki: - Zrobiłem w tej sytuacji wszystko, co mogłem. Przyjąłem piłkę, wbiegłem z nią w pole karne i uderzyłem na bramkę, ale niestety nie udało mi się pokonać bramkarza. Nie myślę już o tej akcji. Gdybyśmy ten mecz zremisowali miałbym powody do narzekań, ale wygraliśmy 1:0 derbowe starcie z Ruchem i bardzo z tego się cieszymy. Na pewno mogłem w tej sytuacji zachować się trochę inaczej. Dziubnąć jeszcze kawałek tę piłkę i uderzać z bliższej odległości, a nie próbować od razu, tak jak strzelałem. Na pewno moja skuteczność w kolejnych meczach się poprawi.

Jak mówi doświadczony skrzydłowy Górnika, po triumfie jaki zabrzanie odnieśli przed tygodniem na Stadionie Śląskim atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Jak zapewnia Pitry, już od początku okresu przygotowawczego atmosfera była bojowa, ale derbowe zwycięstwo nad rywalem zza miedzy jeszcze bardziej ją utrwaliło: - Od początku przygotowań mieliśmy bardzo fajną drużynę. Jesteśmy kolektywem i myślę, że na boisku to widać. W samej drużynie jest bardzo fajna atmosfera, a zwycięstwo w meczu derbowym utwierdziło nas tylko w przekonaniu, że wiosną w Górniku jest wszystko na plus. To bardzo motywuje.

Etatowy snajper Górnika jesienią, w rundzie wiosennej został przez szkoleniowca śląskiej drużyny przekwalifikowany na lewego pomocnika i jak na razie wygrywa rywalizację o miejsce na lewym skrzydle z najjaśniejszym punktem zabrzan w rundzie jesiennej Piotrem Madejskim. Jak mówi wychowanek LKS Stara Wieś Pszczyna na nowej pozycji czuje się bardzo dobrze, ponieważ daje mu ona więcej okazji do przeprowadzenia akcji ofensywnych: - Od samego początku okresu przygotowawczego trener Kasperczak mnie wystawiał na lewym skrzydle. Przyznam, że jest to pozycja, na której czuję się dobrze. Jestem częściej przy piłce, mam więcej miejsca na boisku, a jeśli uda mi się jeszcze dograć do tego lepszą skuteczność to wszystko będzie w jak najlepszym porządku.

W piątek podopieczni trenera Henryka Kasperczaka w kolejnym starciu o ligowe punkty podejmą na własnym stadionie Arkę Gdynia. Zabrzanie po zwycięstwie nad chorzowskim Ruchem awansowali na przedostatnią pozycję w tabeli, a mecz z drużyną z Pomorza będzie kolejną okazją ku dalszemu awansowi w ligowej klasyfikacji. Przemysław Pitry zapewnia, że dla Górnika przed meczem z gdynianami priorytetem są trzy punkty i drużyna jest gotowa na walkę od pierwszej do ostatniej minuty spotkania by cel ten osiągnąć: - Na pewno z Arką będziemy walczyć o trzy punkty. Wiemy, że tych punktów nadal mamy mało i że musimy dalej je zbierać w kolejnych meczach. Mamy jednak świadomość, że Arka to nie są chłopcy do bicia, nie będzie to dla nas na pewno łatwy przeciwnik, ale postaramy się podejść do tego meczu jak do starcia z Ruchem Chorzów z nastawieniem na walkę, walkę i jeszcze raz walkę, żeby jak najlepiej się w tym meczu zaprezentować.

Starcie Górnika z Arką w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy będzie dla drużyny gospodarzy okazją do przełamania fatalnej passy, jaką w ostatnim czasie notowali w starciach z drużyną z Trójmiasta. Trzy ostatnie starcia Górników z Arkowcami kończyły się bowiem triumfem gdynian. Jak przyznaje wywodzący się z Pszczyny Pitry, zawodnicy Górnika przed starciem z drużyną trenera Czesława Michniewicza nie patrzą w statystyki, a skupiają się na jak najlepszym przygotowaniu do meczu: - Nie mamy w głowach statystyk i nie liczymy, że z tym czy innym zespołem nie wygraliśmy od tylu lat. W tym meczu na pewno postaramy się powalczyć o komplet punktów, gramy u siebie, przed własną publicznością i będziemy starali się w tym spotkaniu pokazać z jak najlepszej strony. Jeśli będę miał sytuację ja także będę chciał je wykorzystać, na pewno reszta chłopaków też będzie dążyć do tego żebyśmy ten mecz wygrali, dlatego chcemy w meczu z Arką walczyć o trzy punkty.

Skrzydłowy Górnika, który dotychczas rozegrał 79. spotkań w ekstraklasie, w których strzelił 9. bramek jest jednak pewny, że drużyna 14-krotnych mistrzów Polski zachowa ligowy byt. - Czy Górnik utrzyma się w ekstraklasie? Jestem przekonany, że tak będzie - zakończył Pitry.

Komentarze (0)