Dziennikarz "AS": Real sobie poradzi. Kibiców szkoda

Newspix / DAMIAN KUJAWA/ 400mm.pl / Murawa na stadionie Legii Warszawa
Newspix / DAMIAN KUJAWA/ 400mm.pl / Murawa na stadionie Legii Warszawa

- Dla Realu to żaden problem - mówi WP SportoweFakty o zamkniętych trybunach stadionu Legii dziennikarz z Madrytu Alvaro de la Rosa. - Szkoda tylko, że wszyscy kibice płacą za wybryki części - dodaje.

O zamkniętych trybunach stadionu przy ul. Łazienkowskiej poinformowały w czwartek wszystkie hiszpańskie media. Nic dziwnego, sprawa dotyczy Realu Madryt, drużyny nie tylko hiszpańskiej, ale po prostu najlepszego europejskiego klubu, obrońcy tytułu. - I większość pisze o tym jako trybie dokonanym - relacjonuje Alvaro de la Rosa, dziennikarz madryckiej, znanej na całym świecie gazety "AS". - Media nie wierzą, że apelacja przyniesie zmianę decyzji - dodaje.

Real Madryt na razie oficjalnie nie wypowiedział się na temat gry w Warszawie przy pustych trybunach. Mówią za to komentatorzy. Alvaro de la Rosa: - To zawsze szkoda, kiedy wszyscy kibice płacą za wybryki tylko części. To nie fair, dobrzy ludzie nie zasługują na to, aby ich karać.

Real Madryt nie będzie miał oczywiście żadnego problemu z grą w takich warunkach, i tak pewnie wygra. - Doping kibiców Legii jest jednak bardzo dobry, mógłby pomóc piłkarzom Legii. Na pewno teraz łatwiej będzie miał sędzia tego meczu - analizuje Hiszpan.

Jak mówi, kibice Legii Warszawa mają w Hiszpanii opinię niebezpiecznych. Część fanów Realu, choć nikt ich na stadion nie wpuści, i tak przyjedzie do Warszawy. - Wiem, że tak zrobią. Tyle że będą już tylko turystycznie. Ludzie mają już opłacone wycieczki [325 euro], to co mają zrobić? - pyta dziennikarz z Madrytu.

ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Oto koszmar mistrzów Polski. Bartosz Bereszyński: Tak dalej być nie może

"Królewscy" po raz ostatni grali w pucharach na zamkniętym stadionie w 2004 roku w Rzymie. Wygrali z AS Roma 3:0. Legia jest bardziej "doświadczona". Przy pustych trybunach w ostatnich latach grała u siebie z Apollonem Limassol, Trabzonsporem i Ajaksem Amsterdam.

W czwartek UEFA ukarała mistrzów Polski zamknięciem stadionu na jeden mecz za wydarzenia ze spotkania z Borussią Dortmund. Doszło wówczas m.in. do potężnej awantury na jednej z trybun. Został użyty gaz pieprzowy. Zadyma to tylko jeden z zarzutów, jaki UEFA postawiła Legii.

Mistrz Polski będzie się odwoływał. Mecz Legia - Real odbędzie się 2 listopada.

Komentarze (18)
spawnn
30.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibice Borussii, którzy siedzieli sobie spokojnie na sektorze i zostali zaatakowani:
Czytaj całość
avatar
alfi
30.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja się nie dziwię władzom UEFA , dziwię sie władzom klubu , bo to takie same chłystki jak ci , którzy te burdy wywołali , a dlaczego tak uważam , ponieważ ci wielcy biznesmeni dogadują się z t Czytaj całość
avatar
mazeti
30.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wstyd na cały świat'' KIBICE'', którzy niszczą własny klub.Może teraz władze Legii się obudzą zamiast kasy figa z makiem.Miało być święto a jest żałoba. 
avatar
rrrrrrrrrrrrrr
30.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
dajcie spokój już z tymi azjatami, I tak przerąbią, czy z publicznością czy bez, co za różnica, wstyd na całą europę z takim ogórkowym miszczem 
avatar
piotruspan661
30.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Znaczy kibice Realu zapłacili, nie obejrzą meczu i dostaną wp...al. To się nazywa mieć pecha !