Górnik Zabrze odwrócił losy meczu. "Ważna jest jakość"

WP SportoweFakty / Paweł Berek
WP SportoweFakty / Paweł Berek

W meczu 11. kolejki I ligi Górnik Zabrze pokonał Chrobrego Głogów 2:1. Po pierwszej połowie zabrzanie przegrywali, ale w drugiej części gry przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Oba gole dla Górnika zdobył Igor Angulo.

Górnik Zabrze od dwunastej minuty przegrywał z Chrobrym Głogów. Bramkę dla gości z Dolnego Śląska zdobył Mateusz Machaj. Od 26. minuty zabrzanie grali z przewagą jednego zawodnika, gdyż za faul taktyczny boisko opuścił Karol Danielak. Chrobry mimo gry w osłabieniu dzielnie się bronił. Górnik do wyrównania doprowadził dopiero w 71. minucie.

Zabrzanie atakowali do końca i robili wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Udało się to w doliczonym czasie gry, kiedy to z rzutu wolnego uderzył Rafał Kosznik, a jego uderzenie dobił Igor Angulo. Hiszpan został bohaterem Górnika i zapewnił swojej drużynie wygraną.

- Ostatnie trzy mecze miały inny przebieg, ale łączyło je to, że mieliśmy okazje w końcówkach spotkań na zdobycie goli. Udało nam się to w starciu z Chrobrym i mamy całkiem inny odbiór meczu. Przed własną publicznością udało nam się rozstrzygnąć spotkanie na własną korzyść w doliczonym czasie gry i możemy cieszyć się z trzech punktów - ocenił trener Górnika, Marcin Brosz.

Grę zabrzańskiego klubu odmieniło wejście na boisko Dawida Plizgi. - Ważna jest jakość. Mieliśmy szczęście, że mamy Dawida Plizgę. Taki był plan, że on wchodzi na ostatnie trzy minuty. On grał na swoją odpowiedzialność. Zaczęliśmy grać kombinacyjnie. Jakość to słowo, o które musimy jeszcze bardziej walczyć - przyznał Brosz.

Szansę debiutu w barwach Górnika otrzymał za to Bartosz Pikul, który w 30. minucie opuścił boisko z powodu niegroźnej kontuzji stawu skokowego. - Zespół z Głogowa miał problemy ze skrajnymi obrońcami i chcieliśmy wykorzystać grę jeden na jeden Cerimagicia i szybkość naszego wychowanka. Szkoda, że przytrafiła się kontuzja skręcenia stawu skokowego. Jest to jednak kolejny młody chłopak, który zadebiutował. Trenerzy grup młodzieżowych mogą być z niego zadowoleni, on robi systematyczny postęp i jest to melodia przyszłości - zakończył Brosz.

ZOBACZ WIDEO: Selekcjoner pod wrażeniem gry Milika. "Przyszłość przed nim!"

Komentarze (0)