Pech Kasperkiewicza

Piotr Kasperkiewicza miał wystąpić w pierwszym składzie, w meczu z Ruchem Chorzów. Jednak tuż po rozpoczęciu rozgrzewki, 21-latek musiał przerwać trening, z powodu urazu śródstopia. Na dodatek również Paweł Pęczak najprawdopodobniej nabawił się jakiegoś urazu. Lechista boisko opuścił w 49. minucie meczu.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski

Piotr Kasperkiewicza po udanym poprzednim meczu ze Śląskiem Wrocław, kolejne spotkanie miał rozpocząć od pierwszej minuty. Niestety podczas rozgrzewki nabawił się urazu śródstopia, i musiał opuścić plac gry. Jego miejsce zajął Hubert Wołąkiewicz.

- Trudno mi w tej chwili powiedzieć coś więcej na temat Kasperkiewicza. Jutro, lub pojutrze będzie już wszystko wiadome. Myślę, że jest potrzebne prześwietlenie, bo być może któraś z kości śródstopia została pęknięta - mówił podczas konferencji pomeczowej trener Lechii Gdańsk, Jacek Zieliński. Teraz już wiemy, że 21-latek na lewym śródstopiu ma odprysk i tym samym będzie musiał pauzować około trzy tygodnie.

W 49. minucie gry, boisko opuścić musiał Paweł Pęczak. - U Pęczaka potrzebne jest badanie USG, bo być może jest tam naderwany mięsień dwugłowy. Ale o tym dowiemy się niebawem - oceniał Zieliński.

Miejsce prawego obrońcy zajął Jakub Kawa, który spisał się fantastycznie, zdobywają jedną bramkę i znacznie przyczyniając się do zwycięstwa biało-zielonych. - Jakub był przygotowany do gry na tej pozycji. W czasie okresu przygotowawczego miał dobre występy, i słabsze. Brakuje mu jeszcze stabilności, a dzisiaj spisał się bardzo dobrze, i na dodatek dołożył bramkę. Tylko się cieszyć - chwalił na konferencji popularnego Kawusa, Jacek Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×