Trudne rzuty karne w Bundeslidze. Piłkarze pobili rekord nieskuteczności z "wapna"

Aż pięciu rzutów karnych nie wykorzystano w 7. kolejce Bundesligi i - jak poinformowały niemieckie media - jest to rekord nieskuteczności w ponad 50-letniej historii rozgrywek.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
PATRIK STOLLARZ / AFP / PATRIK STOLLARZ / AFP

Jako pierwszy spudłował Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund (1:1 z Herthą Berlin), którego strzał obronił Rune Jarstein. W sobotę nie popisali się dwaj zawodnicy z Moenchengladbach (0:0 z HSV): Andre Hahn nie pokonał Rene Adlera, z kolei Lars Stindl oddał strzał w poprzeczkę.

W niedzielę idealnej okazji nie zamieniło na gole dwóch kolejnych zawodników. Najpierw Antonio Colak z Darmstadt został powstrzymany przez bramkarza 1.FSV Mainz Jonasa Loessla (1:2), a następnie Emil Forsberg z RB Lipsk (1:0 z VfL Wolfsburg) w ogóle nie trafił w światło bramki.

Nie wszystkie "jedenastki" w Bundeslidze zostały jednak w ten weekend zmarnowane. Celnie strzelali Anthony Modeste z 1.FC Koeln, Lukas Hinterseer z Ingolstadt, Yunus Malli z Mainz oraz Jerome Gondorf z Darmstadt.

Ogółem w sezonie 2016/2017 wykorzystano 16 rzutów karnych, a zmarnowano 8. Wcześniej spudłowali Javier Hernandez i Charles Aranguiz z Bayeru Leverkusen oraz Alexander Meier z Eintrachtu Frankfurt.

ZOBACZ WIDEO III liga, gr. I: ŁKS - Widzew Łódź 1:0: gol Radionowa (źródło TVP)
Czy sędziowie w Bundeslidze zbyt pochopnie dyktują rzuty karne?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×