Piotr Frątczak: Panie Piotrze, udało się zdobyć 3 punkty po bardzo ciężkim meczu, jak pan podsumuje to, co stało się na boisku.
Piotr Świerczewski: Cieszy mnie to, że udało nam się wyjść z wyniku 0:2 na 4:3, pokazaliśmy wszystkim niedowiarkom, że potrafimy grać w piłkę.
Dwie stracone bramki na początku meczu, mogą podłamać zawodników, jednak w waszym wypadku było zupełnie inaczej.
- Pokazaliśmy że nawet dwa gole, które strzeliła nam Cracovia w pierwszych 20 minutach meczu, nie załamały nas, do końca wierzyliśmy w to, że możemy uzyskać korzystny dla nas rezultat.
Jak pan ocenia swój debiut, przed łódzką publicznością ?
- Jestem bardzo zadowolony z mojego debiutu, kibice pomagali nam swoim głośnym dopingiem i wiarą w to że możemy uzyskać korzystny wynik, zdobyłem bramkę, a przede wszystkim wygraliśmy z trudnym rywalem, zważywszy na to że przez całe spotkanie musieliśmy gonić wynik.
Czy gol, którego pan zdobył zaraz po stracie bramki na 0:2, pomógł wam uwierzyć w zwycięstwo?
- Myślę, że bramka strzelona przeze mnie dodała nam skrzydeł i pomogła uwierzyć nam w to, że Cracovia jest do ogrania.
Czy na boisku ma dla pana znaczenie,kto strzeli gola?
- Na pewno fajnie strzelić taką bramkę, jak ja w meczu z Cracovią, ale liczy się tylko to, że drużyna zdobyła 3 punkty, a kto tę bramkę strzela jest sprawą drugorzędną.
Nikt się nie spodziewał, że po dwóch meczach rundy wiosennej będziecie mieli komplet punktów.
- Dla nas początek rundy jest iście wymarzony, przed sezonem wiedzieliśmy, że dwa najbliższe spotkania z Odrą i Cracovią, będą miały ogromne znaczenie w tabeli, jak wiadomo z tymi drużynami czeka nas bezpośrednia walka o ligowy byt,tym bardziej jesteśmy bardzo szczęśliwy, że w tych trudnych meczach wywalczyliśmy 6 cennych punktów.
Kolejny mecz rozegracie z Polonią Warszawa, czyli drużyną która walczy o europejskie puchary. Z jakim nastawieniem jedziecie do stolicy?
- Nasze morale po dwóch zwycięskich meczach jest bardzo wysokie i wierzymy w to, że z Polonią również wywalczymy 3 punkty i z takim nastawieniem jedziemy.