Zlatan Ibrahimović spada z piedestału
Szybko można przestać być ulubieńcem kibiców. Przekonał się o tym Zlatan Ibrahimović, który z uśmiechem na ustach wymieniał się koszulką po upokarzającej porażce 0:4 z Chelsea.
I można nie strzelać goli, ale wymieniać się koszulką chwilę po tym jak przegrało się 0:4 i to z wielkim uśmiechem na ustach? Zwykle spokojny Ryan Giggs skrytykował zawodników Manchesteru United, bo Szwed nie jako jedyny to robił.
Jednak z całą pewnością nie chodzi tutaj o koszulkę, bo gdyby "Ibra" strzelał gole, to nikt nie miałby do niego większych pretensji. Tutaj jednak frustracja wysoką porażką, kiepskim początkiem ligi i brakiem bramek, sprawia, że nawet najdrobniejszy błąd jest uwypuklany szczególnie.
Ibrahimović nie raduje, a frustruje. Stał się niesamowicie nieskuteczny i nie mówimy tutaj o paru ostatnich meczach. Na potęgę Szwed marnował okazje ze Stoke City, a Man Utd przypłacił to zaledwie remisem. W końcu Jose Mourinho też powiedział dość i posadził go na ławce w Lidze Europy i dodał, że nikt nie jest "nietykalny".
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?Trudno też stanąć za Portugalczykiem, ponieważ nie bronią go wyniki. Na dodatek wydaje się, że sromotnie przepłacił za Paula Pogbę. Wszystko sprzeciwia się przeciwko niemu, a piękny sezon z pierwszych kilku meczów, zaczyna być koszmarem. Dorobek Ibrahimovicia w Manchesterze United to 13 meczów i 6 goli, ale w ostatnich ośmiu spotkaniach tylko raz trafił do siatki rywali - w pojedynku z Zorią Ługańsk w Lidze Europy.
Kopanie w słupek, coraz częstsze pretensje do sędziów - to nowe oblicze "Ibry". A najgorsze w tym wszystkim dla Mourinho jest to, że nie ma kto go zmienić. Z Marcusa Rashforda zrobił skrzydłowego, Wayne'a Rooneya wystawia w pomocy i tak naprawdę Szwed nie ma konkurencji, bo innych napastników po prostu brak.
Niektórzy kibice Manchesteru United już przebąkują, że Ibrahimović nie był dobrym pomysłem i trzeba było sięgnąć po innego napastnika. W środę są derby Manchesteru - idealna okazja dla Zlatana, żeby uciszyć krytyków, a w swojej karierze robił to już niejednokrotnie.