Fotografie opublikował serwis Lubuskiego Kolegium Sędziów. Jan Suchecki jest bowiem szefem tegoż kolegium. Kto musi tam go bardzo nie lubić, bo właśnie włożył mu do kieszeni granat i wyjął zawleczkę. Delegat PZPN pokazuje więc legijny znak a to ze spikerem, a to z prezesem Maciejem Wandzlem. Widać, że doskonale czuje się na Łazienkowskiej.
Suchecki zrobił sobie również zdjęcie z sędziami tego meczu. Przypomnijmy, Legia Warszawa wygrała z Lechem Poznań po golu w doliczonym czasie gry strzelonym ze spalonego. Na dodatek, po wielkiej zadymie kilka minut wcześniej czerwoną kartkę zobaczył Jasmin Burić, a Arkadiusz Malarz - zakładający na szyję Dawida Kownackiego jeden z chwytów rodem z oktagonu mma - tylko żółtą.
Pan delegat poszalał w sklepie z amunicją, kupił kilka granatników, karabiny maszynowe, naboje i bazukę, które potem wręczył zwolennikom spiskowych teorii dziejów. Śmiało można więc strzelać.
A kto wie, może Suchecki myślał, że na Łazienkowską przyjechał nie do pracy, tylko na wycieczkę. I poczuł się jak turysta, choć brakuje mu wtedy na głowie słomianego kapelusza, krótkich spodenek i aparatu fotograficznego zawieszonego na piersi. Tak czy inaczej wtedy może by go to trochę broniło, gdyby jeszcze dla równowagi zrobił sobie też zdjęcia z Lechem Poznań.
Może tak zrobił. Czekamy na publikację.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM
Zamiast mędrkować w internetach dokształć się, zasady gry w piłkę nożną dostępne sJeśli chodzi o dalszą część twojego "elokwentnego" wywodu to akurat nazywanie cię kartoflarzem nie jest efektem zakompleksienia, a raczej waszych historycznych symboli.
Ad vocem, moją buzią się nie martw wiele zniosła i wiele zniesie. Czytaj całość