Poniedziałek w Premiership: Chelsea będzie atakować Juventus, problemy Liverpoolu

Bez Yossiego Benayouna i Fernando Torresa może zagrać Liverpool w rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Tymczasem Guus Hiddink zapowiedział, że Chelsea Londyn zamierza atakować Juventus Turyn i nie ograniczać się tylko do obrony korzystnego wyniku ze Stamford Bridge. Z kolei Rade Prica odszedł z Sunderlandu, a rehabilitacja Joe'a Cole'a przebiega bardzo pomyślnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Chelsea zagra ofensywnie z Juve

Szkoleniowiec Chelsea Guus Hiddink zapowiedział, że The Blues zamierzają zagrać ofensywnie w rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn. W pierwszym wygrali 1:0.

- Drużyna musi atakować. Taki ma charakter. Nie przyjechaliśmy do Turynu tylko się bronić - powiedział Hiddink. Holender prawdopodobnie da zagrać od pierwszej minuty Michaelowi Essienowi, który dopiero co wrócił po bardzo groźniej kontuzji. Hiddink jest bardzo zadowolony z niego. Na razie nie wiadomo czy wystąpi Nicolas Anelka. Francuz z kolei od niedzieli trenuje i nie jest pewny gry przeciwko Juventusowi.

Liverpool czeka na wieści w sprawie Benayouna

Yossi Benayoun może nie zagrać przeciwko Realowi Madryt. Bohater z Santiago Bernabeu zmaga się z urazem ścięgna udowego. - Więcej będziemy wiedzieli po prześwietleniach - przyznał Rafael Benitez, menedżer Liverpoolu.

Lepsze informacje dotyczą Fernando Torresa. Hiszpan trenuje już, ale nie uczestniczy w całości zajęć. Wydaje się, że będzie mógł wystąpić przeciwko Królewskim. O tym czy jednak Torres zagra przeciwko Realowi decyzja zapadnie przed samym meczem. Być może usiądzie jedynie na ławce rezerwowych, by pojawić się na boisku, gdy będzie wymagała tego sytuacja.

Cole wyprzedza grafik

Bardzo dobrze przebiega rehabilitacja Joe'a Cole'a. Pomocnik Chelsea Londyn w tym sezonie nie zagra już z powodu kontuzji kolana. Przechodzi żmudną rehabilitację, ale wyprzedza ona wcześniej założony terminarz.

- Moim celem jest powrót na przygotowania do nowego sezonu. Fizjoterapeuci są naprawdę zadowoleni ze mnie i ja także czuję się dobrze. Ciężko pracuję. W mojej głowie zawsze było marzenie, żeby zagrać w finale Ligi Mistrzów, albo FA Cup - przyznał Joe Cole odnosząc się tym samym do sytuacji, w której byłby zdolny do gry w majowym finale, o ile Chelsea awansowałaby do niego.

Keane czuje się potrzebny

Harry Redknapp, menedżer Tottenhamu Hotspur, przyznał, że bardzo dobrze działa na Robbiego Keane'a to, iż wszyscy na White Hart Lane wspierają go i wierzą w jego umiejętności.

- Pokazuję mu, jak bardzo ważny jest dla nas. Rozmawiałem z nim i on właśnie potrzebuje takie wsparcia - powiedział Redknapp. W ostatnim meczu Irlandczyk zdobył bramkę minutę przed końcem meczu. Dała ona punkt Tottenhamowi w spotkaniu z Sunderlandem. Na White Hart Lane wrócił w styczniu i do tej pory rozegrał cztery mecze i strzelił w nich dwie bramki.

Walcott potrzebuje meczów

Powoli do wysokiej formy wraca po kontuzji barku Theo Walcott. Skrzydłowy Arsenalu Londyn uważa, że potrzebuje jeszcze kilku meczów, by wrócić do dyspozycji sprzed urazu.

Walcott wrócił do gry w niedzielnym meczu z Burnley. Wystąpił po raz pierwszy od listopada poprzedniego roku. Kilka jego akcji było obiecujących, ale reprezentant Anglii powinien też strzelić bramkę. Nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z Brianem Jensenem.

W środę Arsenal zagra w rewanżowym spotkaniu z AS Romą w Lidze Mistrzów.

Newcastle nie ma wyznaczonego celu

Tymczasowy menedżer Newcastle United Chris Hughton przyznał, że Sroki nie mają wyznaczonego celu punktowego. Klub z St James Park walczy o utrzymanie i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

- Wszystko to zmienia się z tygodnia na tydzień, kiedy padają wyniki, których nikt się nie spodziewa. Nie jestem pewny, ile punktów wystarczy, żeby utrzymać się, dlatego nie mamy założonego celu - powiedział Chrus Hughton.

Laursen wrócił do treningów

Kapitan Aston Villi Martin Laursen wrócił już do treningów. Według wstępnych prognoz ma zagrać już za cztery tygodnie w prestiżowym, a zarazem bardzo ważnym meczu z Manchesterem United.

Środkowy obrońca Aston Villi nie gra od stycznia, kiedy doznał kontuzji kolana w meczu z West Bromwich Albion. - Zacząłem już biegać i bawić się piłką. Teraz muszę zobaczyć jak będzie sprawowało się kolano - powiedział Laursen.

Pedersen zamierza zostać w Blackburn

Mimo, że Blackburn Rovers nie jest pewne ligowego bytu, to Morten Gamst Pedersen zamierza przedłużyć swój kontrakt z klubem. Jeszcze niedawno wydawało się, iż Norweg opuści Ewood Park, bo nie był ulubieńcem Paula Ince'a.

Gdy jednak menedżerem został Sam Allardyce sytuacja uległa zmianie. Pedersen zaczął regularnie grać dla Blackbrun i dlatego jest skłonny przedłużyć swój kontrakt.

27-letni Pedersen gra dla Rovers już od blisko pięciu lat. W tym czasie zdobył dla tego klubu 32 gole.

Prica opuścił Sunderland

Rade Prica nie jest już piłkarzem Sunderlandu. 28-letni napastnik związał się z norweskim zespołem Rosenborg i wygrał rywalizację o Pricę z kilkoma innymi drużynami ze Skandynawii.

W Sunderlandzie w ogóle nie poradził sobie od momentu transferu z Aalborga. Kosztował Czarne Koty dwa miliony funtów, a w ciągu ponad roku rozegrał zaledwie sześć meczów, w których strzelił tylko jedną bramkę. W tym sezonie ani razu nie pojawił się na murawie. Nie korzystał z niego zarówno Roy Keane jak i Ricky Sbragia.

Źródło artykułu: