Paweł Olkowski wreszcie zagrał i zaskoczył formą. "Mocny debiut w jedenastce"

PAP/EPA / EPA/MAJA HITIJ
PAP/EPA / EPA/MAJA HITIJ

Paweł Olkowski długo czekał na występ w podstawowym składzie 1.FC Koeln. W pucharowym meczu z TSG 1899 Hoffenheim (2:1) dostał szansę i zaprezentował się lepiej, niż można oczekiwać tego od gracza siedzącego tygodniami na ławce rezerwowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed środowym spotkaniu 1/16 finału Pucharu Niemiec Paweł Olkowski miał w tym sezonie w dorobku zaledwie 25 minut we wrześniowym pojedynku ligowym z SC Freiburg. Poza tym siedział wśród rezerwowych, podczas gdy na jego pozycji - prawej obronie - bardzo dobrze spisywał się Frederik Soerensen.

Duńczyk ma świetnie notowania u Petera Stoegera, ale mecz pucharowy był dla trenera dogodną okazją do zastosowania rotacji. Olkowski rozegrał 120 minut, asystował przy zwycięskim golu Anthony'ego Modeste'a i zebrał pochlebne recenzje.

"To był mocny debiut w jedenastce" - skomentowali dziennikarze kolońskiego "Expressu", którzy przyznali Polakowi notę "2" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). "Udowodnił, że wystawianie go w podstawowym składzie nie jest nadmiernym ryzykiem" - wskazali redaktorzy "Koelner Stadt-Anzeiger", od których Olkowski również dostał "2".

Po spotkaniu z TSG 1899 Hoffenheim można spodziewać się częstszych występów byłego kadrowicza Adama Nawałki. Na stałe do pierwszego składu Olkowski najprawdopodobniej na razie  nie wskoczy, jednak w meczach ligowych powinien częściej wstawać z ławki rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO Sevilla ograła Atletico. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)