Schalke 04 pozbierało się na derby z Borussią Dortmund

PAP/EPA / PAP/EPA/ROLF VENNENBERND
PAP/EPA / PAP/EPA/ROLF VENNENBERND

Początek sezonu był dla FC Schalke 04 fatalny. Po serii niepowodzeń zespół Markusa Weinzierla wychodzi jednak na prostą. Dobrą formę odzyskał tuż przed derbami Zagłębia Ruhry.

Pierwsze pięć meczów Bundesligi to dla Koengisblauen czarna seria, porażka goniła porażkę. Ustanowiono klubowy rekord, jeśli chodzi o start - tak źle w Gelsenkirchen nie było nigdy wcześniej.

Słabe wyniki sprawiały, że atmosfera wokół S04 kolejny raz zgęstniała. Fanom trudno było jednak odwrócić się od drużyny. Latem dostali dokładnie to, czego chcieli - za stery chwycił Christian Heidel wyciągnięty z 1.FSV Mainz. Umowę podpisał też nowy trener. Andre Breitenreitera zastąpił Markus Weinzierl. Na wzmocnienia wydano przeszło 35 milionów euro, co z nawiązką zrekompensowała sprzedaż Leroy'a Sane do Manchesteru City (50 mln).

Ostatnio drużyna wreszcie zaczęła przypominać całość. Nie przegrała sześciu kolejnych spotkań, remisując zaledwie jedno. - Dyspozycja zawsze odgrywa kluczową rolę, a w tym momencie możemy jechać do Dortmundu z wypiętą piersią - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Weinzierl.

- Każdy piłkarz Schalke wie, o co chodzi w tym meczu. Nawet ci, którzy dopiero przyszli, rozumieją jego istotę. Jest wiele spotkań derbowych, ale te są szczególne. Wiedzą o tym też w Bawarii - dodał trener Koenigsblauen, który poprzednio prowadził FC Augsburg.

W Gelsenkirchen presja wyniku jest ogromna. Podczas ostatniego treningu przed starciem z Borussią Dortmund ośrodek treningowy otoczyło tysiące kibiców. Wszyscy oczekują, że Schalke z Dortmundu wywiezie korzystny wynik. Koenigsblauen nie wygrali na tym stadionie od czterech lat.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Trochę szkoda mi Wojciechowskiego... (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)