Kibice nie obejrzeli w Puławach wielu efektownych akcji czy pięknych strzałów. Oba zespoły postawiły na twardą walkę, co zaowocowało wieloma faulami i małą płynnością gry. - To był mecz walki. Bardzo dużo energii i zaangażowania włożyliśmy w to spotkanie, niestety nie udało się wygrać. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale remis też uważam za cenny - zauważa Patryk Słotwiński.
Chociaż Wiśle Puławy udało się zneutralizować atuty Sandecji Nowy Sącz, to jednak nie potrafiła osiągnąć przewagi. Wyrównany mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem. - Myślę, że dosyć mało było klarownych sytuacji, ale szanujemy ten punkt. Każdy punkt cieszy - podkreśla piłkarz beniaminka.
Trener Robert Złotnik nieco przemeblował skład i 24-letni pomocnik wrócił do wyjściowej jedenastki Wisły po długiej przerwie. Starcie z Sandecją było dla niego dopiero czwartym meczem w I lidze w karierze. - To jest moja stała pozycja. Trener raz ustawia mnie na defensywnym, a raz wyżej. Myślę, że zagrałem solidny mecz tak, jak cała drużyna. Oddaliśmy serce na boisku. Myślę, że trener po tym meczu doceni moją grę i będę otrzymywał więcej minut - kończy Słotwiński.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: wciąż do mnie nie dociera to, co osiągnęłam (źródło TVP)
{"id":"","title":""}