Warta walczy o przetrwanie

Sytuacja finansowa Warty Poznań jest dramatyczna. Dwukrotny mistrz Polski może nie dokończyć bieżącego sezonu, jeśli w najbliższym czasie nie znajdzie środków niezbędnych do funkcjonowania. Prezes Janusz Urbaniak cały czas szuka sponsorów, ale w związku z kryzysem gospodarczym, niezwykle trudno jest znaleźć nowe firmy, które zechciałyby wesprzeć klub piłkarski.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Sposobem na poprawę sytuacji finansowej ma być powstanie Sportowej Spółki Akcyjnej. Od tego zaczęły się jednak problemy. - Dostaliśmy od Rady Nadzorczej pozwolenie, aby założyć Sportową Spółkę Akcyjną. Musieliśmy spłacić wszystkie długi, które powstały dziesięć lat temu. Sprawa została załatwiona i dlatego teraz zrobił się dołek finansowy. Był to potężny dług - opowiada Zbigniew Śmiglak, dyrektor sportowy Warty. Obecnie trwają poszukiwania chętnych do wejścia do spółki.

Warta liczyła na wsparcie finansowe ze strony miasta, ale ostatecznie go nie otrzyma. - Jeśli chodzi o sprawy finansowe związane z utrzymaniem zespołu, to będziemy musieli poradzić sobie sami. Jest jednak zielone światełko w tunelu. Być może Rada Miasta spojrzy na nas przychylnym okiem, bo tam są olbrzymie możliwości - dodaje Śmiglak.

Obecnie Zieloni otrzymują niecałe 40 tysięcy złotych dotacji z miasta, do czego wstyd się przyznawać. - Prezydent sam przyznał, że 37 tysięcy na pierwszoligowy zespół to śmieszna suma. Niestety taka jest uchwała - mówi dyrektor sportowy Warty. - Niedawno odbyło się spotkanie prezesa PZPN, Grzegorza Lato z przedstawicielami pierwszoligowych klubów. Każdy miał powiedzieć, ile pieniędzy dostaje od miasta. Ja się nie przyznałem, bo ludzie by pomyśleli, że jakiś cudak z Poznania przyjechał. Musiałem z tego jakoś wybrnąć.

Poznańskiej drużynie brakuje około 400 tysięcy złotych, aby móc ze spokojem funkcjonować. - Prezes szuka sponsorów, ale kryzys gospodarczy dotknął wszystkie firmy. Nawet nasi niektórzy obecni sponsorzy nie przelewają pieniędzy na czas - opowiada Śmiglak. Jeśli pieniądze się nie znajdą, los Warty będzie bardzo trudny. - Może być taka sytuacja, że po dwóch, trzech kolejkach... - mówi Śmiglak, a Tomasz Magdziarz, kapitan zespołu dodaje: - ... się skończymy. Szkoda by było, ale tak to na dzisiaj wygląda.

Przyszłość blisko stuletniego klubu zależy od tego, czy uda się w najbliższym czasie pozyskać kilkaset tysięcy złotych brakujących pieniędzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×