W środę wiele polskich mediów podało informację, jakoby selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker miał rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron z polską federacją. Zastąpić miałby go wówczas Franciszek Smuda, aktualnie szkoleniowiec Lecha Poznań. Wedle tych doniesień, popularny "Franz" miałby prowadzić jednocześnie polską kadrę i poznański klub. Sam zainteresowany stanowczo zdementował pogłoski na temat jego odejścia.
- To głupoty. Czemu jedni mówią, a inni piszą o moich prawnikach, skoro ja nie mam prawników. Zapewniam, że nigdy, ani razu, nie miałem nawet myśli, by zrezygnować z pracy z polską kadrą. I nie mam. Wiem, że niektórzy chcieliby, abym podał się do dymisji. Teraz słyszę, że Franciszek Smuda chętnie przejąłby reprezentację. Nie wiem, co sam Smuda na to, ale muszę wszystkich kandydatów zmartwić: trenerem reprezentacji Polski jest wciąż Leo Beenhakker. I wciąż jestem bardzo umotywowany i mam wielka ambicje, by zakwalifikować się na mundial - stwierdza holenderski szkoleniowiec.