To już kolejna próba ściągnięcia 26-letniego bramkarza przez Real Madryt. Wszyscy doskonale pamiętają wydarzenia z 31 sierpnia 2015 roku, w którym oba kluby doszły do porozumienia w sprawie transferu. Wszystkie formalności zostały zostawione na ostatnią chwilę, która okazała się być zbyt krótka, ponieważ zabrakło 20 sekund, aby David de Gea trafił do Madrytu.
Co ciekawe, w miejsce reprezentanta Hiszpanii do Manchesteru miał trafić Keylor Navas. Naszykowano odpowiednie dokumenty, cenę ustalono na 15 mln euro, ale bramkarz z Kostaryki w ostatniej chwili się rozmyślił.
David de Gea związany jest kontraktem z Manchesterem United do 2019 roku, a suma odstępnego wynosi 60 milionów euro. Biorąc pod uwagę pozycję Hiszpana na boisku, to kwota zapisana w umowie jest gigantyczna.
Włodarze Królewskich poważnie rozważają jednak wydanie większej gotówki na golkipera Manchesteru. Nie jest tajemnicą bowiem, że Królewscy nie są zadowoleni z Navasa, który w tym sezonie nie pomaga Realowi Madryt.
Temat transferu 26-letniego zawodnika ma wrócić w letnim okienku transferowym.
ZOBACZ WIDEO Słoweński dziennikarz: Wygrana z Polską może być ambitnym życzeniem (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}