Juergen Klopp zabrał głos ws. pijackiej imprezy Wayne'a Rooneya

Czarne chmury zebrały się nad Wayne'em Rooneyem, który został sfotografowany, gdy był pod wpływem alkoholu. Anglik zdążył już przeprosić, ale echo dalej się ciągnie w świecie futbolu.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Getty Images / Christopher Lee
Wayne Rooney znalazł jednak obrońcę w osobie Juergena Kloppa. - Naprawdę współczuję piłkarzom. Żyjemy po jasnej stronie życia, ale, co może być niespodzianką dla niektórych, za każdym z nas kryje się normalny człowiek - mówi menedżer Liverpoolu FC.

- Obecnie mamy do czynienia z najbardziej profesjonalną generacją piłkarzy w historii futbolu. Przecież wszystkie legendy, które tak podziwiacie, piły jak diabły i paliły jak smoki. Mimo to nadal byli to znakomici piłkarze. Teraz nikt już tak nie robi. Nie mam pojęcia, gdzie był Wayne, ale jestem pewny, że to nie było nic poważnego - dodał.

- Czasami jesteśmy zapraszani na wesela, urodziny lub cokolwiek innego i musimy odgrywać naszą rolę: "Nie, nie pijemy. Jeśli chcesz palić, to należy stanąć 20 metrów dalej, bo nie chcę być biernym palaczem". Tak nie wygląda życie - zakończył Klopp.

ZOBACZ WIDEO Kapustka: Drzemie we mnie ogromny głód pilki (źródło: TVP SA)
Podzielasz opinię Kloppa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×