Wisła Kraków nie musi płacić Adamowi Mandziarze

Krakowski Sąd Apelacyjny uznał, że nie ma podstawy do tego, aby Wisła Kraków musiała zapłacić Adamowi Mandziarze i jego spółkom ponad 700 tys. euro - informuje "Przegląd Sportowy".

W 2014 roku krakowski klub przegrał w szwajcarskim sądzie proces z będącą w likwidacji firmą AdvanceSportGmbH Adama Mandziary. Zgodnie z tym postanowieniem Wisła musiała wypłacić obecnemu prezesowi Lechii Gdańsk dokładnie 723 266,20 euro z tytułu zaległych prowizji i usług konsultingowych.

Wisła odwoła się od tej decyzji i okazało się, że prawdopodobnie uniknie płacenia tej kwoty. "Krakowski sąd, który był właściwy do rozpatrzenia tej sprawy, uznał, że nie ma tytułu wykonawczego do wypłacenia powyższej kwoty" - pisze "Przegląd Sportowy".

Krakowski Sąd Apelacyjjny uznał, że sąd szwajcarski nie był właściwym organem do rozstrzygnięcia sporu. Krakowski sąd zwrócił uwagę nie tylko na wady formalne, ale przychylił się także do szeregu innych argumentów przedstawionych przez przedstawicieli klubu.

Mandziarze przysługuje teraz odwołanie do tego samego sądu, choć w innym składzie.

Przypomnimy, że na poczet rzekomo należnej Mandziarze zapłaty UEFA zamroziła premię za udział Wisły w Lidze Europy 2010/2011.

ZOBACZ WIDEO Kolejne zwycięstwo Monaco - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)