La Liga: powrót króla na Calderon i koszmaru na Camp Nou

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński

Najlepszy mecz

277. derby Madrytu były ostatnimi, rozegranymi na Vicente Calderon, bo od przyszłego sezonu Atletico będzie mierzyć się z Realem na nowym Estadio la Peineta. Stary obiekt miał zostać zburzony za kilkanaście miesięcy, jednak pirotechników postanowił wyprzedzić Cristiano Ronaldo.

W sobotni wieczór Portugalczyk udowodnił wszystkim, że jest piłkarzem wybitnym. Choć jego pierwszy gol padł po rykoszecie, drugi po rzucie karnym, a przy trzecim strzelił z bliska do pustej bramki, to za jakiś czas nikt o tym nie będzie pamiętał. W pamięci zostaną trzy gole strzelone Atletico w jego świątyni. 

ZOBACZ WIDEO Królewscy panują w Madrycie, wielki Ronaldo - skrót meczu Atletico - Real [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Osłabiony brakiem Pepe, Ramosa, Kroosa, Casemiro i Moraty Real upokorzył Rojiblancos i wygrał 3:0. Królewscy dali popis gry w każdej formacji. Nie dość, że sami kreowali sytuacje pod bramką gospodarzy, to wręcz wyłączyli z gry takich asów jak Antoine Griezmann czy Ferreira Carrasco. Ich dominacja, szczególnie w drugiej linii była bezsporna. Po sobotniej porażce Real ma już cztery punkty przewagi nad Barcą i aż dziewięć nad Atletico. Koniec marzeń o tytule dla bandy Diego Simeone?

Gdyby nie wielki występ Realu, na miano najlepszego meczu największe szanse miały drużyny Deportivo i Sevilli. Piłkarze z El Riazor prowadzili po 42 minutach 2:0, jednak zespół z Andaluzji pokazał wielki charakter i ostatecznie wygrał 3:2.

Czy Real Madryt wygra mistrzostwo Hiszpanii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)