Katastrofa samolotu, na pokładzie którego obecni byli piłkarze Chapecoense, to olbrzymia tragedia dla brazylijskiego sportu. Zespół ten leciał do Medellin na finałowy mecz Copa Sudamericana, odpowiednika Ligi Europy. Samolot rozbił się w nocy polskiego czasu w okolicy lotniska Jose Maria Cordova w mieście Rionegro, 45 kilometrów od Medellin.
Brazylia zalała się łzami. Prezydent kraju, Michel Temer, ogłosił trzydniową żałobę narodową. Odwołane zostały również pojedynki ligowe, które zaplanowane były na najbliższy weekend.
- Już został środowy finał Pucharu Brazylii odwołany. Najbliższa kolejka weekendowa, która miała być ostatnią ligi, została przesunięta o tydzień. Podejrzewam, że w Kolumbii weekendowe mecze też zostaną odwołane. Na pewno w Brazylii będzie ogłoszona żałoba - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Bartłomiej Rabij z radiobrazylia.pl.
Na pokładzie znalazło się 22 zawodników Chapecoense, 28 członków sztabu trenerskiego i innych pracowników klubu, dziennikarze, goście i załoga samolotu. W katastrofie zginęło 76 osób.
na Instagramie 
na Facebooku 
