Grają o miejsce w ósemce

Zarówno Górnik, jak i Jagiellonia zaczęły rundę wiosenną od falstartu. Oba zespoły mają na koncie po 24 punkty i chcą zakończyć ligowe zmagania w pierwszej ósemce tabeli. Być może zadecyduje o tym bezpośrednia rywalizacja, którą zaplanowano na sobotni wieczór.

Górnik rozpoczął wiosenne zmagania od dwóch porażek. Najpierw uległ na własnym stadionie Lechowi Poznań 0:1, by tydzień później przegrać Wielkie Derby Śląska z Ruchem Chorzów 2:3. Dokładając do tego dwa mecze rundy wiosennej rozegrane jeszcze jesienią wychodzi na to, że zabrzanie przegrali cztery ligowe mecze z rzędu a nie wygrali kolejnych sześciu spotkań. Po raz ostatni Trójkolorowi odnieśli zwycięstwo 2 listopada, kiedy pokonali na własnym stadionie PGE GKS Bełchatów. Nic więc dziwnego, że w Zabrzu nastroje najlepsze nie są a poprawić je ma zwycięstwo w konfrontacji z Jagiellonią.

Trener Górnika, Ryszard Wieczorek będzie mógł skorzystać z usług doświadczonego Tomasza Hajto, który odpokutował już siedem żółtych kartek. Przeciwko "Jadze" na pewno nie zagrają kontuzjowani w meczu z Ruchem Piotr Malinowski i Mariusz Pawelec. Pewnym zaskoczeniem może być brak w meczowej "18" Konrada Gołosia. Szkoleniowiec zabrzan zabrał natomiast na przedmeczowe zgrupowanie lidera klasyfikacji strzelców Młodej Ekstraklasy, 20-letniego Marcina Wodeckiego.

Jagiellonia wyruszyła na Górny Śląsk pociągiem już w piątkowy poranek. Bazą podopiecznych Artura Płatka jest Stadion Śląski w Chorzowie, gdzie w piątkowy wieczór odbył się przedmeczowy rozruch. Artur Płatek Śląsk i Zabrze zna doskonale, bowiem jest to jego rodzinne miasto. Jego ojciec, znany w zabrzu trener piłkarski był mocno związany z Górnikiem i śląskimi klubami a sam trener Jagielloni jest wychowankiem Górnika. Niegdyś był nawet w kadrze I zespołu (stąd znajomość m.in. z Tomaszem Wałdochem, który zagrał dla Jagielloni kilka meczów jeszcze w II lidze) ale nie przedarł się ostatecznie do kadry meczowej. Był kapitanem zespołu rezerw oraz trenerem młodzieży. Ewentualne zwycięstwo w Zabrzu byłoby z pewnością dla trenera ekipy z Białegostoku czymś bardzo wyjątkowym.

Zwycięstwo jest Jagielloni potrzebne równie mocno, jak Górnikowi. Zespół z Podlasia najpierw zremisował bezbramkowo z ŁKS w Łodzi, by później przegrać na własnym stadionie z Cracovią 0:2. Do tego dochodzi mocne "lanie" w Pucharze Ekstraklasy w Krakowie (porażka 0:5 z Wisłą). Szkoleniowiec "Jagi" zostawił w Białymstoku uczestników tego spotkania: Mariusza Marczaka, Kamila Stankiewicza oraz Marcina Truszkowskiego. W ich miejsce do meczowej "18" wskoczyli: Adrian Napierała, Dariusz Jarecki i Remigiusz Sobociński.

Słaby początek rundy wiosennej skutkuje w obu przypadkach tym, że i w Zabrzu, i w Białymstoku czują oddech ekipy pościgowej w drużynach Ruchu Chorzów i Odry Wodzisław. Kto wyjdzie zwycięsko z sobotniej potyczki na pewno chwilowo odskoczy reszcie i usadowi się na 8. miejscu w tabeli.

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok / sob 8.03.2008 godz. 16:00

Przewidywane składy:

Górnik: Pesković - Pavlenda, Hajto, Danch, Papeckys - Kiżys, Pazdan, Brzęczek, Madejski - Zahorski, Jarka.

Jagiellonia: Banaszyński - Napierała, Kałużny, Wasiluk, Jarecki - Renusz, Falkowski, Kwiek, Sokołowski - Sobociński, Sotirović.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Źródło artykułu: