Mimo iż Atletico Madryt miało niemal 70 procent posiadania piłki, a Espanyol Barcelona notował ledwie 55 procent celnych podań, to lepsze okazje w tym meczu mieli goście. Dwa razy znaleźli się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Najpierw oko w oko z Janem Oblakiem był Gerard Moreno, ale nie zdołał go pokonać i strzelił wprost w niego. Podobną okazję zmarnował w drugiej odsłonie Leo Baptistao. On chciał uderzyć nad słowackim golkiperem, lecz ten i tym razem interweniował skutecznie.
Atletico niemiłosiernie męczyło się w ataku, nie kreując sobie żadnej okazji stuprocentowej. Gdyby ograło Espanyol, to awansowałoby na trzecie miejsce, ponieważ swoje spotkanie przegrała Sevilla.
Klub z Madrytu pozostał zatem na czwartej pozycji z dorobkiem 25 punktów. Do pierwszego Realu traci dziewięć oczek. Z kolei Espanyol zajmuje dwunastą lokatę.
Goli nie zobaczyli również kibice w starciu CD Leganes - Villarreal.
Atletico Madryt - Espanyol 0:0
CD Leganes - Villarreal CF 0:0
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]