Chelsea gra za kadencji Guusa Hiddinka bardzo dobrze. Wygrywa mecz za meczem i tym razem The Blues nie sprostali inni bogacze tej ligi - Manchester City. Jedyna bramka padła w 18. minucie, kiedy po zagraniu Franka Lamparda gola zdobył Michael Essien. Trzeba jednak dodać, iż była to piękna bramka strzelona przez reprezentanta Ghany, dla którego był to pierwszy mecz w Premiership w podstawowym składzie od września ubiegłego roku. Przez kilka miesięcy Essien leczył kontuzję.
Teraz poważnego urazu doznał Deco. Pomocnik Chelsea boisko opuścił w pierwszej połowie i wydaje się, że w tym sezonie na boisku nie pojawi się już. Z kolei w drugiej części niedzielnego meczu kontuzji doznał także Didier Drogba. O ile uraz Deco jest poważny, o tyle Drogby już nie. Chelsea nadal zajmuje drugą pozycję i ma cztery punkty straty do Manchesteru United.
Nadal fatalnie gra Aston Villa. Jeszcze niedawno wydawało się, że The Villans włączą się nawet do walki o mistrzostwo Anglii. Po kilku porażkach z rzędu jest już pewne, iż tytułu nie zdobędą, a teraz będą mieli problem z zajęciem miejsca w pierwszej czwórce. W sobotę stracili tę pozycję, ponieważ wyprzedził ich Arsenal Londyn.
Aston Villa miała jednak w zanadrzu mecz z Tottenhamem Hotspur. Ponownie zawiodła, bo przegrała na Villa Park 1:2. Już w piątej minucie Jermaine Jenas pokonał Brada Friedela, a w drugiej połowie Darren Bent ponownie zdobył bramkę. Gospodarzy było stać tylko na honorowe trafienie Johna Carewa pięć minut przed zakończeniem spotkania.
Ostatnim meczem 29. kolejki Premiership będzie poniedziałkowy pojedynek West Ham United z West Bromwich Albion.
Wyniki niedzielnych meczów 29. kolejki Premiership:
Chelsea Londyn - Manchester City 1:0 (1:0)
1:0 - Essien 18'
Aston Villa - Tottenham Hotspur 1:2 (0:1)
0:1 - Jenas 5'
0:2 - Bent 50'
1:2 - Carew 85'