Artur Sobiech na ligowego gola czeka od czterech miesięcy. Zdąży trafić jeszcze w tym roku?
Artur Sobiech rozpoczął sezon od dubletu w meczu pierwszej kolejki 2. Bundesligi i aż do tej pory pozostaje z dwoma golami ligowymi na koncie. Napastnik Hannoveru 96 zmagał się ostatnio z urazem, teraz ma wrócić do gry.
Sobiech we wrześniu i październiku nie błyszczał, ale miał miejsce w składzie zespołu Daniela Stendela, pełniąc w kilku spotkaniach funkcję kapitana. Niestety później napastnikowi przytrafiła się kontuzja kolana, przez którą opuścił trzy ostatnie pojedynki ligowe.
Przymusowa przerwa w treningach w trakcie sezonu nigdy nie wpływa korzystnie na zawodników. Co gorsza, Sobiech po wyleczeniu kontuzji nie mógł ćwiczyć na pełnych obrotach z powodu choroby. Do treningów z drużyną ma powrócić dopiero w piątek i w efekcie najprawdopodobniej nie wystąpi w poniedziałkowym szlagierze z VfB Stuttgart.
Sobiecha w "jedenastce" zastępuje duet skrzydłowych: Kenan Karaman - Martin Harnik. Spisują się poprawnie, jednak żaden z nich nie jest nominalnym napastnikiem, a to daje Polakowi szansę na szybki powrót do "jedenastki". Jeśli nie wystąpi w nadchodzącej konfrontacji spadkowiczów, będzie miał jeszcze w tym roku okazję zagrać z SV Sandhausen (18 grudnia).
ZOBACZ WIDEO Pazdan: Na takim poziomie to nie przejdzie