Azdren Llullaku to król strzelców rundy jesiennej rumuńskiej ekstraklasy. W 20 występach dla Gaz Metanu Medias strzelił 16 goli, a do tego zaliczył trzy asysty, mając aż 58-proc. wkład w zdobycz bramkową swojego zespołu. Albańczyk jako środkowy napastnik bądź skrzydłowy.
Przy Łazienkowskiej 3 widzieli w nim następcę sprzedanego Chicago Fire Nemanji Nikolicia, a zainteresowani jego pozyskaniem był też działacze Lecha Poznań i Steauy Bukareszt. Albańczyk był łakomym kąskiem na rynku transferowym, ponieważ - jak podał klub z Astany - w jego kontrakcie była klauzula, która pozwalała mu przejść do zagranicznego klubu na zasadzie wolnego transferu.
W Kazachstanie Llullaku mógł liczyć na zarobki o wiele większe, niż mogły mu zaproponować polskie kluby. Jego nowy zespół to świeżo upieczony mistrz kraju, który wygrał kazachską ligę trzeci raz z rzędu.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82