Anglia: Polacy nie pomogli - szósta z rzędu porażka

Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Wszołek
Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Wszołek

Po raz pierwszy pod wodzą nowego menedżera Iana Hollowaya zagrał Ariel Borysiuk. Wystąpił również Paweł Wszołek, ale ich drużyna Queens Park Rangers doznała szóstej z rzędu porażki - 0:3 z Brighton and Hove Albion.

Nie tak wyobrażali sobie zmianę menedżera Ariel Borysiuk oraz Paweł Wszołek. Obaj stali się ofiarami tej roszady, ale Ian Holloway w końcu sięgnął po nich po tym jak przegrał pięć z rzędów meczów.

Mieli jednak bardzo utrudnione zadanie, ponieważ dostali szansę gry w wyjściowym składzie na terenie wicelidera rozgrywek Brighton and Hove Albion. Borysiuk na boisku spędził 59 minut (jego pierwszy występ u Hollowaya), a Wszołek pozostał na nim do końca. Queens Park Rangers przegrało jednak szósty z rzędu mecz (Brighton wygrało 3:0).

Paweł Wszołek na Wyspy jechał z nadzieją na przebicie się do podstawowego składu i pokazania się drużynom z Premier League. Cel był niezwykle prosty. Roczne wypożyczenie miało dać odpowiedź czy reprezentant Polski nadaje się do brytyjskiego stylu.

Jimmy Floyd Hasselbaink często stawiał na Wszołka, chociaż ten grając na skrzydle nie pomagał drużynie. Gol i asysta to mizerny wynik, ale można było zwalać winę na konieczność dostosowania się do wymogów ligi angielskiej. Hasselbaink ufał Polakowi i na 10 możliwych meczów w The Championship w sześciu Wszołek zagrał w wyjściowym składzie. W dwóch kolejnych pojawiał się z ławki rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO: Szalone widowisko zwieńczone remisem. Zobacz skrót meczu ACF Fiorentina - SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]

Nie broniły go liczby - tak jak Hasselbainka. Holender miał coraz gorsze notowania, a z pewnością popularności nie przysporzyła mu mała rola w aferze z Samem Allardyce'em i "Daily Telegraph". Kiedy Wszołek pojechał na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski, to na Loftus Road doszło do zmiany warty.

Hasselbainka już nie było, a zastąpił go Ian Holloway. W debiucie nowy menedżer wygrał z faworyzowanym Norwich City. W Londynie byli już pewni, że nastał lepszy okres. Mocno się mylili, ponieważ w sześciu kolejnych meczach Queens Park Rangers (licząc także ten z Brighton) nie zdobyło choćby punktu. Przegrało wszystkie spotkania i dzisiaj sytuacja jest jeszcze gorsza niż za rządów Hasselbainka. Drużyna ma już tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Komentarze (1)
Qriss
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a było trzeba wybrać Legie i tu sie wypromować ale nic może w oknie letnim go Legia wypożyczy albo kupi