Jak to z Robertem Lewandowskim i Franciszkiem Smudą było?

Paweł Kapusta
Paweł Kapusta

Smuda wyraźnie zaznacza, że w Lewandowskim od razu dostrzegł wielki talent, jednak widział także mankamenty. - Podobało mi się wtedy u "Lewego" kierunkowe przyjęcie piłki w polu karnym, z przyspieszeniem, błyskawicznym odejściem od obrońcy. Gdy takie coś widziałem, od razu wiedziałem, że to jest odpowiedni chłopak - wspomina aktualnie trener Górnika Łęczna. - Oczywiście, to był jeszcze chłopak do obróbki. Brakowało mu umiejętności zastawienia się, przyjęcia piłki z przeciwnikiem na plecach, ale nad tym ciężko pracowaliśmy już w Lechu - zaznacza Smuda.

"Franz" miał swój sposób na oszlifowanie Lewandowskiego. Choć w tym konkretnym przypadku należałoby chyba mówić o "otrzaskaniu". - Podczas gierek treningowych zawsze wystawiałem Roberta na obrońcę Manuela Arboledę. To był wielki i silny zawodnik, na dodatek nigdy nie gwizdałem faulu, nawet jak "Maniek" faulował. Mówiłem wtedy: "Lewy, to jest kawał chłopa, musisz się zastawić, umiejętnie zagrać, bo cię zmiecie!". Robert się denerwował, krzyczał do mnie: "faul! faul!", a ja do niego: "nie krzycz, graj! Graj dalej!". No i wyszło mu to na dobre.

Smuda: - Ja mówię prawdę, nie mam potrzeby kłamać. Może pan się o to zresztą spytać "Lewego". Albo "Mańka" Arboledę, bo przylatuje za kilka dni do Polski. On to wszystko potwierdzi!

- W niektórych kręgach w Polsce popularne jest ośmieszanie Smudy. Dobrze się to sprzedaje - uważa Kucharski, który wyraźnie zaznacza: - Wiem, że wiele osób starało się później przypisywać sobie zasługi ściągnięcia Lewandowskiego na Bułgarską, wziąć sukces na swoją klatę. Rolę Smudy bagatelizowano, ciekawe dlaczego dopiero wtedy, gdy już go w Poznaniu nie było. A dla mnie kibice Lecha powinni dziękować Franciszkowi Smudzie i determinacji dyrektora sportowego Lecha Marka Pogorzelczyka, że mogli z "Lewym" świętować sukcesy swojego klubu.

Lewandowski z Lechem Poznań zdobył mistrzostwo Polski w sezonie 2009-10, został wtedy także królem strzelców. Franciszka Smudy już wtedy w Kolejorzu nie było, od jesieni 2009 roku piastował funkcję selekcjonera kadry narodowej.

Czy Robert Lewandowski zostanie królem strzelców trwającej edycji Bundesligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×