Najlepszy pod tym względem jest Skorupski. Bramkarz Empoli rozegrał w tym sezonie 18 meczów we włoskiej ekstraklasie i nie puścił gola w połowie z nich. Szczęsny ma o jedno czyste konto mniej, a zagrał od Skorupskiego o dwa mecze więcej.
Obaj polscy bramkarze przewodzą również w klasyfikacji "La Gazzetta dello Sport" pod względem średniej ocen. Największy sportowy dziennik we Włoszech wyżej klasyfikuje Szczęsnego. Średnia ocen bramkarza to 6,50, a Skorupskiego 6,38. Trzecie miejsce zajmuje Gianluigi Donnarumma z Milanu ze stratą 0,01.
Szczęsny i Skorupski prowadzą ze sobą wewnętrzny pojedynek nie tylko o miano najlepszego bramkarza Serie A, ale również o pozycję w AS Roma. Pierwszy z nich jest do tego klubu wypożyczony już drugi sezon z Arsenalu. Włoskie media spekulują, że klub z Rzymu wykupi Polaka w czerwcu za około 16 milionów euro. Szczęsny jest na razie wypożyczony do Romy do końca obecnego sezonu.
Z kolei Skorupski drugi rok występuje na wypożyczeniu w Empoli. Były gracz Górnika Zabrze nie był w stanie wywalczyć miejsca w bramce Romy przez dwa sezony, ale w Empoli występuje w niemal każdym spotkaniu. Golkiper ma bardzo udany sezon. Nie tylko rzadko sięga po piłkę do własnej siatki, ale wyróżnia się również spektakularnymi interwencjami, czego brakowało mu wcześniej. W lipcu poprzedniego roku zawodnik przedłużył kontrakt z Romą o pięć lat. Dostał podwyżkę i wróci do klubu latem.
- Wszystko zależy od tego, jaki zagram sezon i jak pokaże się Wojtek. Sztab zdecyduje, czy chce mnie sprzedać, mieć, czy wypożyczyć. Myślę, że wiążą ze mną przyszłość. Mam nadzieję, że wrócę do Romy - Skorupski mówił nam w październiku.
Niewykluczone, że bramkarz zostanie sprzedany. Interesuje się nim Torino, które jest gotowe zapłacić za niego 7 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO FIFA zdecydowała, na mundialu zagra aż 48 reprezentacji