Cyrk w sparingu Pogoni Szczecin. "Sędziowie chyba coś obstawili"

Dużo zamieszania było w sparingu, który Pogoń Szczecin wygrała 3:1 z Astrą Giurgiu. - Nie wiem, czy sędziowie mają tu jakieś zakłady, ale chyba coś obstawili - zastanawiał się Adam Frączczak.

Gorąco było w końcówce pierwszej połowy. Sędzia podyktował rzut karny dla Astry Giurgiu za zagranie ręką. Polacy i Rumuni widzieli tę sytuację inaczej, więc najpierw Daniel Niculae podał piłkę bramkarzowi, a przy powtórce Cristian Sapunaru strzelił celowo obok słupka. Na podobny gest zdecydował się Adam Frączczak, gdy arbiter podyktował dyskusyjną jedenastkę dla Pogoni Szczecin.

- Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałem się z takim sędziowaniem i reakcją obu drużyn po decyzjach - powiedział Kazimierz Moskal, trener Pogoni.

- Takie zachowania jak sędziego w ostatnim sparingu nie mają nic wspólnego z graniem w piłkę - dodał Jarosław Fojut.

Pomyłkami sędziów była najeżona również druga część meczu, a że Rumuni to piłkarze, którzy nie odstawiają nóg w sytuacjach stykowych, szczecinianie musieli podjąć rękawice.

ZOBACZ WIDEO Piękne gole di Marii i Cavaniego dały zwycięstwo PSG - zobacz skrót meczu z Bordeaux [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Sędzia nam trochę przeszkadzał. Dlatego to był zwariowany mecz. Nie wiem czy oni mają tu jakieś zakłady, ale chyba coś obstawili. Fajnie, że rywale zachowali klasę i nie wykonali na serio rzutu karnego. Później zrewanżowaliśmy się im. Z wyniku 3:1 i z gry możemy być zadowoleni - ocenił Adam Frączczak.

- Rumuni to nacja, która uwielbia zwyciężać, a w sparingach jest mniejsza kontrola. Nie ma transmisji, otoczki. Parę czerwonych kartek mogło być pokazanych. Dobrze, że zareagowaliśmy na sytuację, odpowiedzieliśmy walką i skończyło się bez poważnych kontuzji - dodał Fojut.

Dla Pogoni wygrana z mistrzem Rumuni to druga w okresie przygotowań, a pierwsza na Cyprze. Drużyna przygotowuje się na wyspie pierwszy raz w dekadzie. Przed nią jeszcze sparingi z Urałem Jekaterynburg i Radem Belgrad. W meczu z Astrą zagrało 21 z 25 piłkarzy obecnych na zgrupowaniu.

- Musimy nabrać nawyku wygrywania. Nie chodzi nawet o wynik, ale pojedynki jeden na jeden, starcia w środku pola. Z Astrą przerwaliśmy dużo akcji, a od takich małych rzeczy się zaczyna. Młodzi piłkarze wykonali kawał dobrej roboty na boisku. To zaowocuje - spuentował Fojut.

Źródło artykułu: