Bundesliga: niespodzianka wielkiego kalibru! Były piłkarz Ekstraklasy pogrążył Borussię Dortmund

PAP/EPA / Ronald Wittek
PAP/EPA / Ronald Wittek

Borussia Dortmund zawiodła na całej linii. Podopieczni Thomasa Tuchela stracili punkty w Darmstadt. Ostatni zespół ligi wygrał z faworytem 2:1, a gola na wagę wygranej strzelił były piłkarz Lechii Gdańsk Antonio Colak.

Każdy inny wynik niż wygrana Borussii Dortmund byłby niespodzianką wielkiego kalibru. SV Darmstadt 98 to absolutny outsider ligi, który strzelił w całym sezonie tylko dwanaście goli. Sam Pierre-Emerick Aubameyang miał ich na koncie siedemnaście. Ostatni mecz na Boellenfalltor Stadion zakończył się pogromem miejscowych (1:6). Jeśli FC Koeln było w stanie zdobyć 6 goli to pytano ile strzeli Borussia.

[tag=25825]

Thomas Tuchel[/tag] przed meczem wydawał się być pewny swego. Posłał do boju bardzo młodą jedenastkę, która wyraźnie sobie nie radziła. W obronie wystąpił 18-letni Dzenis Burnić, dla którego był to ligowy debiut. Z powodu kontuzji nie zagrał Łukasz Piszczek.

Pierwsza połowa była totalnym zaskoczeniem. Gospodarze od pierwszych minut rzucili się do ataku, wprowadzając faworyta w osłupienie. Wystarczył kwadrans, by piłkarze Darmstadt stworzyli trzy idealne okazje bramkowe. Najpierw mocny strzał głową Boyda kapitalnie obronił Roman Burki. Chwilę później w sytuacji sam na sam w słupek uderzył Jan Rosenthal, a na zakończenie szturmu gospodarzy w sam środek bramki z woleja kropnął Marcel Heller.

Bardzo dobra gra gospodarzy pozwoliła im objąć prowadzenie. W 21. minucie Sidney Sam środkiem boiska wyprowadził kontrę. Piłka powędrowała do Hellera. Ten dograł spod linii końcowej na siódmy metr, gdzie pod poprzeczkę kropnął Terrence Boyd.

ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Borussia odpowiedziała tuż przed przerwą. Nagłe przyspieszenie akcji przed polem karnym rywala i otwierające podanie do Raphaela Guerreiro. Portugalczyk kropnął z woleja, nie dając bramkarzowi żadnych szans na obronę.

W drugiej połowie gra Borussii Dortmund wyglądała już lepiej. Faworyt miał przewagę, długo utrzymywał się przy piłce, ale wyczekiwane gole nie padały. Wreszcie piłka spoczęła w bramce, tyle, że tej bronionej przez Burkiego. Hamit Altintop zagrał do stojącego na osiemnastym metrze Sama, a ten zamiast strzelać odegrał do Antonio Colak. Napastnik grający jeszcze niedawno w Lechii Gdańsk chytrym, płaskim strzałem przy bliższym słupku wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Borussia nie była już w stanie wyrównać i sensacja stała się faktem.

SV Darmstadt 98 - Borussia Dortmund 2:1 (1:1)
1:0 - Terrence Boyd 21'
1:1 - Raphael Guerreiro 44'
2:1 - Antonio Colak 67'

Składy:

SV Darmstadt: Michael Esser - Artem Fedecki (85' Markus Steinhofer), Peter Niemeyer, Aytac Sulu, Fabian Holland (82' Leon Guwara), Hamit Altintop, Jerome Gondorf, Sidney Sam, Jan Rosenthal, Marcel Heller, Terrence Boyd (58' Antonio Colak).

Borussia Dortmund: Roman Burki - Matthias Ginter, Sokratis Papastathopoulos, Dzenis Burnić, Erik Durm, Julian Weigl, Raphael Guerreiro (62' Shinji Kagawa), Christian Pulisić, Emre Mor (62' Ousmane Dembele), Marco Reus (77' Andre Schuerrle), Pierre-Emerick Aubameyang.

Żółte kartki: Esser, Sulu (Darmstadt) oraz Aubameyang, Burnić (Borussia).

Sędzia: Wolfgang Stark.

Komentarze (4)
avatar
GrubyPonczek
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo czolak!! 
P51
11.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dortmund to dno! 
avatar
greenpi
11.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dortmund grał nędzę, a to i tak skromnie powiedziane 
avatar
QT
11.02.2017
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Tuchel to jest największy nieudacznik wśród trenerów. Mając taki skład tracić punkty praktycznie w co drugiej kolejce. Bez Aubameyanga Borussia tułałaby się teraz gdzieś w środkowej strefie tab Czytaj całość