Ariel Borysiuk w niedzielę zaliczył pierwszy mecz po powrocie do Lechii Gdańsk. - Bardzo cieszą trzy punkty z liderem tabeli. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego początku. To było pewne zwycięstwo 3:0 i każdy z nas jest zadowolony - powiedział pomocnik.
Gdańszczanie spotkaniu z Jagiellonią nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. - Jagiellonia też czasami wychodziła z groźnymi kontrami, ale graliśmy solidnie z tyłu. Dusan nie miał zbyt dużo roboty i zrobiliśmy swoje. Pierwsze mecze po przerwie zawsze są niewiadomą. Wygraliśmy 3:0 i myślimy o wyjeździe do Niecieczy - dodał Borysiuk.
Warunki do gry nie były w Gdańsku zbyt komfortowe. Piłkarze musieli sobie radzić w minusowej temperaturze. - Wszyscy mieli takie same warunki. Nie ma co narzekać na murawę. Porównując z tą, na której grały w Gdyni Arka i Legia, nasza była dużo lepsza. Dało się pograć piłką - ocenił.
Podczas spotkania było trochę chaosu w środku pola. - To był pierwszy mecz, a ja jestem dwa tygodnie w tej drużynie. To inna Lechia niż rok temu, grająca w innym stylu. Potrzebuję czasu by go poznać. Z meczu na mecz będzie jednak coraz lepiej. Lechia od pierwszej rundy pokazuje, że trzeba się jej obawiać. Będziemy groźni dla każdego. Wiemy, że nasz najbliższy rywal jest u siebie nieprzewidywalny i trzeba nastawić się na 90 minut walki - podsumował Ariel Borysiuk.
Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]