Pech nie opuszcza młodzieżowego reprezentanta Polski

Z powodu urazów Paweł Jaroszyński stracił lwią część rundy jesiennej. W przerwie zimowej nadrobił zaległości i zaczął rundę wiosenną w "11" Cracovii, ale doznał kontuzji, która znów może go wyeliminować na dłuższy czas.

Paweł Jaroszyński pauzował od czerwca do listopada. Najpierw był wyłączony z powodu złamania kości strzałkowej, którego nabawił się podczas rozegranego 25 czerwca sparingu z Ruchem Chorzów. Pod koniec września wznowił treningi z pełnym obciążeniem, wystąpił w meczu IV-ligowych rezerw Cracovii i otrzymał powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski na towarzyskie spotkania z Ukrainą (2:0) i Czarnogórą (6:0). Nie zagrał jednak w żadnym z tych meczów, ponieważ podczas jednego z treningów przed pojedynkiem z Ukrainą doznał kontuzji mięśnia przywodziciela, przez którą stracił kolejny miesiąc.

Do gry w ekstraklasie wrócił dopiero 18 listopada, czyli 146 dni po złamaniu nogi, i do końca rundy jesiennej wystąpił w pięciu meczach Cracovii. W przerwie zimowej wygrał z Tomaszem Brzyskim rywalizację o miejsce w składzie, ale niewykluczone, że znów będzie go czekała dłuższa przerwa w grze. Podczas piątkowego treningu Jaroszyński doznał urazu, który trener Jacek Zieliński nazywa "nieciekawym".

- Godzinę temu bym powiedział, że sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, ale w trakcie treningu na sztucznej nawierzchni urazu kostnego doznał Paweł Jaroszyński. Pojechał na badania i zobaczymy, co z tego wyniknie - mówi opiekun Pasów i dodaje: - Ujechała mu noga i na naturalnej nawierzchni pojechałaby dalej, a na sztucznej trawie się zatrzymała. Nie wygląda to za ciekawie.

Poza Jaroszyńskim wszyscy zawodnicy Cracovii są zdrowi. Hubert Adamczyk i Mateusz Cetnarski wrócili do treningów z pełnym obciążeniem, ale w niedzielnym meczu 22. kolejki ze Pogonią Szczecin jeszcze nie zagrają.

ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Przepraszam kolegów za głupią kartkę

- Mateusz trenuje z zespołem, ale nie jest jeszcze gotowy do gry. Hubert zagra w sobotę w meczu rezerw, bo też miał długą przerwę - tłumaczy trener Zieliński.

Choć na inaugurację rundy wiosennej Cracovia pokonała Ruch w Chorzowie 1:0, opiekun krakowskiego zespołu nie wyklucza zmian w wyjściowym składzie: - Nie jestem zwolennikiem teorii mówiącej, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Ustawiam zespół pod kątem konkretnego przeciwnika i pod konkretny mecz. Zmiany są możliwe, poza tym jedna z nich będzie wymuszona.

Źródło artykułu: