Pierwsza połowa stała na bardzo niskim poziomie. Sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo, a przez większość czasu gra toczona była w jednostajnym tempie w środkowej strefie boiska. Na cokolwiek ciekawego kibice zasiadający na trybunach stadionu przy ul. Konwiktorskiej musieli poczekać do 18. minuty. Wówczas Daniel Mąka wykorzystał złe ustawienie defensorów Arki i oddał mocny strzał z ostrego kąta. Zabrakło mu jednak precyzji i piłka minęła bramkę Andrzeja Bledzewskiego.
Dziewięć minut później groźnie zaatakowali gdynianie i udało im się objąć prowadzenie. Kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Bartosz Ława, który zagrał wprost do nadbiegającego Bartosza Karwana. Były piłkarz Legii Warszawa idealnie złożył się do strzału i wpakował piłkę do siatki tuż przy słupku. Radosław Majdan nie miał w tej sytuacji żadnych szans na skuteczną interwencję.
Po zdobyciu bramki piłkarze Czesława Michniewicza grali pewniej i rzadko pozwalali gospodarzom na kreowanie groźnych sytuacji. Przed przerwą Czarne Koszule miały tylko jedną okazję do wyrównania. W 40. minucie z bardzo dobrej strony pokazał się Mąka, który obsłużył Filipa Ivanovskiego idealnym podaniem i Macedończyk stanął oko w oko z Bledzewskim. Golkiper Arki popisał się jednak cudowną paradą i, po precyzyjnym strzale rywala, wybił piłkę na rzut rożny.
Na drugą połowę piłkarze Bogusława Kaczmarka wyszli lepiej usposobieni i ich grę oglądało się zdecydowanie przyjemniej. Sytuacje stwarzane przez Polonię nie były jednak na tyle klarowne, by mógł paść gol wyrównujący. Goście za to atakowali rzadziej, ale zdecydowanie groźniej. W 59. minucie powinno być 0:2, lecz niesłychaną indolencję strzelecką zaprezentował Marcin Wachowicz. Były piłkarz Lecha Poznań nie trafił do pustej bramki z 10 metrów, marnując idealne podanie Ławy.
Doświadczony pomocnik zrehabilitował się jednak za to pudło już minutę później. Tym razem w roli asystenta wystąpił świetnie dysponowany tego dnia Karwan, który z łatwością ograł Łukasza Skrzyńskiego i wyłożył piłkę na środek pola karnego. W tej akcji Wachowicz się nie pomylił i pewnym strzałem w długi róg pokonał Majdana.
W dalszej części spotkania poloniści często decydowali się na uderzenia z dystansu, ale nie stwarzali w ten sposób żadnego zagrożenia. Najlepszą okazję zespół Bogusława Kaczmarka miał po fatalnym błędzie Błażeja Telichowskiego. Defensor Arki dał się uprzedzić przez Michała Ciarkowskiego, a ten oddał precyzyjny strzał głową. Bledzewski na złapanie piłki nie miał szans, lecz wyręczył go, interweniujący na linii bramkowej, Anderson Silva. Dzięki ofiarności Brazylijczyka drużyna z Gdyni zachowała czyste konto już do końca rywalizacji.
W 88. minucie goście mogli pokusić się nawet o trzeciego gola, bowiem świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Lubomir Lubenov. Ostatecznie futbolówka zatrzymała się na słupku, ale gdyby leciała w światło bramki, Majdan na pewno by jej nie sięgnął.
Wyjazdowe zwycięstwo 2:0 stawia Arkę w bardzo korzystnej sytuacji przed rewanżem. Decydujące starcie o awans do półfinału Pucharu Ekstraklasy odbędzie się w najbliższy wtorek o godz. 19.45 na stadionie w Gdyni.
Polonia Warszawa - Arka Gdynia 0:2 (0:1)
0:1 - Karwan 27'
0:2 - Wachowicz 60'
Składy:
Polonia Warszawa: Majdan - Marek Sokołowski (46' Kępa), Jodłowiec, Skrzyński, Zasada (73' Wojdyga), Mierzejewski (75' Nolka), Ciach, Piątek, Mąka (61' Ciarkowski), Ivanovski (46' Gołębiewski), Jaroń (46' Majewski).
Arka Gdynia: Bledzewski - Tomasz Sokołowski, Żuraw (60' Anderson), Łabędzki, Telichowski, Wachowicz (73' Moskalewicz), Scherfchen, Przytuła, Karwan (78' Kojder), Ława, Trytko (46' Lubenov).
Żółta kartka: Bledzewski (Arka).
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).
Najlepszy piłkarz Polonii: Daniel Mąka.
Najlepszy piłkarz Arki: Bartosz Karwan.
Najlepszy piłkarz meczu: Bartosz Karwan.