Lotto Ekstraklasa: kolejka pełna kontrowersji. Sędziowie mylili się na potęgę

Maciej Kmita
Maciej Kmita

2. Rzut karny dla Korony Kielce

Korona pokonała Górnika Łęczna 2:1 po golu strzelonym przez Jacka Kiełba w 95. minucie spotkania. Pomocnik kielczan pewnie wykorzystał rzut karny, który za rzekomy faul Gersona na Ilijanie Micanskim podyktował Paweł Raczkowski. Problem w tym, że bułgarski napastnik Korony padł jak rażony piorunem bez kontaktu z rywalem po tym, jak nie trafił w piłkę, będąc kilka metrów przed bramką Górnika. Sędzia Raczkowski dał się jednak nabrać, a Korona mogła cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów.

Polscy sędziowie są:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • Robert Szewczyk Zgłoś komentarz
    Mnie najbardziej podoba się ten komentarz: "Gol młodego pomocnika przypieczętował zwycięstwo Legii, ale gdyby sędziowie pod dowództwem Jarosława Przybyła podjęli właściwą decyzję,
    Czytaj całość
    Zagłębie miałoby jeszcze kilka minut na doprowadzenie do wyrównania." No i co w związku z tym? Co to za dęta teoria? Błąd sędziego niczego nie zmienił bo Legia i tak by wygrała tyle że 2-1. Zagłębie miało jeszcze kilka minut żeby strzelić gola na 2-3 ale tego nie zrobiło.
    • Jacki Zgłoś komentarz
      To z Kim Cracovia grała? Z Arką czy Pogonią ? :))
      • LepaKalarepa Zgłoś komentarz
        A gdzie brak czerwonej kartki dla Radovicia w meczu z Zagłegiem? Gościu prosto w jaja Todorovskiemu wjechał i to nie przypadkiem bo piłka była daleko!
        • Patr Zgłoś komentarz
          Poziom sędziowania naprawdę jest bardzo słaby. Przed meczem Lech-Lechia wszyscy mówili otwarcie, że cyrk będzie na pewno tylko nie wiadomo, w którą stronę. No i był. Kartki dla Lechii
          Czytaj całość
          jak najbardziej uzasadnione. Kędziora też powinien wylecieć. Ale taka gra i reakcje zawodników były spowodowane tym, że Marciniak od razu nie przystopował zawodników jednej i drugiej drużyny. Trzeba było jednym i drugim wlepić za tak ostre haratanie kostek na początku meczu i mielibyśmy w miarę normalny i sprawiedliwy mecz, a tak zawodnicy Lecha zauważyli, że mogą "więcej" w tym temacie i to wykorzystali. Bardzo bardzo podejrzany mecz.
          • ptasior86 Zgłoś komentarz
            Sędziowie mylą się na potęgę nie tylko w Polskiej Ekstraklasie, oglądam inne ligi i wszędzie jest tak tak samo, niestety powtórki wideo są potrzebne i mam nadzieję że wejdą w
            Czytaj całość
            niedalekiej przyszłości.
            • Witold Kot Zgłoś komentarz
              Coś mało tu o Marciniaku, a jest to człowiek który pała zwierzęcą nienawiścią do Lechii. Dziwię się, że jest desygnowany do prowadzenia jej meczów. Tyle fauli ile przepuścił
              Czytaj całość
              Lechowi, świadczy dobitnie, że był dwunastym zawodnikiem Lecha. Oglądałem powtórkę meczu na spokojnie, bez emocji. Ataki bez piłki, niepotrzebne akty agresji piłkarzy Lecha, widoczne ordynarne faule, szturchańce, popchnięcia, obejmowanie - na to wszystko Marciniak pozwalał, co w końcu skończyło się tym, że lechiści nie widząc w nim normalnego arbitra, sami zaczęli wymierzać sprawiedliwość. Takich sytuacji naliczyłem jedenaście. Sam się mylił i źle interpretował sytuacje (wślizgi w nogi, auty i korner). On ma w ogóle jakiś kompleks na tle własnej wartości. Chce być na tyle ważny na boisku, żeby wszyscy go zapamiętali. Nieważne jak, ale żeby zapamiętali. Kiedyś w Lechii grał taki Czeczen z Tereka Grozny (zapomniałem nazwiska), później grał w Lechu, twardziel jakich mało. Nie przewracał się jak baletnica przy każdym faulu, nigdy nogi nie odstawiał, widać było, że nikogo się nie boi. I Marciniak z tym swoim kompleksikiem wartości uznał, że nie może być większego "twardziela" na boisku niż on sam i w każdym meczu go kartkował bez powodu, za twardą męską walkę. Wracając do meczu Lech - Lechia, to szczytem stronniczości Marciniaka były jego słowa w przerwie meczu. Już abstrahuję od tego, że do piłkarzy (obcych, dorosłych ludzi) zwraca się per: ty, co świadczy o jego poziomie kultury, to Wolskiemu udzielił "rady", żeby Lechia "zaczęła kreować sytuacje meczowe" i nie "przeszkadzała w prowadzeniu meczu". Na miejscu władz Lechii powiadomił bym prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Co go obchodzi czy Lechia będzie cokolwiek kreowała, zwłaszcza "sytuacje meczowe"i komu niby i jak Lechia przeszkadza w prowadzeniu meczu? To niesłychana afera, kompromitująca tego człowieka na całej linii. Co on miał na myśli, powinien wytłumaczyć się przed prokuraturą. Niesmak po tych słowach, będzie się ciągnął za nim latami. Nigdy nie sędziował meczów Lechii na poziomie adekwatnym do klasy rozgrywkowej. Zawsze były do niego uwagi. Dlaczego inni sędziowie nie wzbudzają takich negatywnych emocji. Kibice nawet nie specjalnie kojarzą nazwiska pozostałych sędziów, bo ci sędziują tak, że są przeważnie niewidoczni na boisku. A ten sędziuje tak, jakby miał być głównym bohaterem. PZPN powinien się nad tym zastanowić. A wszelkim krytykantom, którym nie spodoba się mój wpis, proszę o obejrzenie jeszcze raz, na chłodno, odrzucając emocje, niezależnie od sympatii klubowych, tego meczu na Canal+.
              • Jozef Blonski Zgłoś komentarz
                Gdybym był na miejscu Zbigniewa Przesmyckiego, to wszystkich tych kaloszy, za tak fatalne błędy, błędy, które mogą spowodować przeogromne skutki w dalszej rywalizacji /zakwalifikowanie
                Czytaj całość
                się do ósemki/, czy też grabież tak ważnych punktów dla drużyn już teraz walczących o jak najwyższe miejsce w ... grupie spadkowej wypierdzielił bym ... na zbity pysk z Ekstraklasy. To co obecnie jest wyprawiane, to istny cyrk, paranoja jakaś a nie sędziowanie na przyzwoitym poziomie. Każdy jest człowiekiem i ma prawo do błędu, ale do błędu a nie do... ustawiania wyników końcowych, jak to ma miejsce od kilku już kolejek. To jest ... "dziadostwo" a nie sędziowanie. Spadajcie ..."dziady francowate".