Pojedynek w Rzymie zapowiadano jako zderzenie Ciro Immobile z Andreą Belottim. Napastnik Lazio zdobył w tym sezonie 17 goli, a Belotti, lider klasyfikacji strzelców Serie A, trafił do bramki przeciwnika 22 razy i zgłaszają się po niego najsilniejsze kluby w Europie. W poniedziałek media informowały, że zainteresowana snajperem Torino FC jest nawet FC Barcelona. Mecz w Rzymie był lepszy w wykonaniu jego konkurenta.
Ciro Immobile strzelił w 7. minucie tuż obok bramki po podaniu z głębi pola. Generalnie Lazio szturmowało bramkę gości przez kwadrans i autentycznie, a nie w przenośni, nie opuszczało połowy przeciwnika. Senad Lulić i Felipe Anderson posłali kilkanaście dośrodkowań, ale żadne z nich nie zostało zwieńczone celnym strzałem. Przełomowym momentem była 18. minuta i kontuzja Lucasa Biglii.
Kapitan Lazio nie został zmieniony, ale "operacja" jego opatrzenia, zniesienia z boiska i powrotu trwała kilka minut. W tym czasie przyjezdni porozmawiali ze sobą i lepiej zorganizowali. Gra wyrównała się, ale było to równanie do dołu. Do końca pierwszej części żadna drużyna nie oddała dobrego uderzenia w światło bramki. Najbliżej zmiany wyniku byli Immobile oraz Adem Ljajić, ale pomylił się o metr.
Druga połowa zaczęła się tak jak pierwsza od ataku Lazio, tyle że tym razem Biancocelesti udokumentowali ten okres golem na 1:0. Nie powinien go zdobyć nikt inny jak najaktywniejszy Immobile. Były napastnik Borussii Dortmund wbił toczącą się piłkę z ostrego kąta do siatki. Minimum gola strzelił w sześciu z ostatnich siedmiu spotkań.
Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]
Trener Sinisa Mihajlović miał kwaśną minę, spodziewał się, że będzie trudno wyrównać, ale potrafił wpłynąć na mecz zmianą. Wprowadzony z ławki Maxi Lopez zdobył gola na 1:1 strzałem głową po dośrodkowaniu Juana Manuela Iturbe z rzutu wolnego. Bezmyślnie zachował się Wallace, który sfaulował Belottiego w momencie jałowego dryblingu, gdy wygonił go do boku i miał za sobą asekurację.
Rzymianie zdobyli decydujące o zwycięstwie gole w końcówce meczu. Szczególnie piękne było podkręcone uderzenie zmiennika Balde Diao Keity zza pola karnego w 87. minucie. Wynik na 3:1 ustalił w 90. minucie Felipe Anderson i Lazio nie potknęło się na własnym stadionie.
W 28. kolejce podopieczni Simone Inzaghiego powiększyli do czterech punktów przewagę nad 6. w tabeli Atalantą Bergamo, z którą walczą o miejsce w Lidze Europy. Tyle samo "oczek" tracą do podium i zarazem udziału w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ponadto są blisko awansu do finału Pucharu Włoch.
Lazio Rzym - Torino FC 3:1 (0:0)
1:0 - Ciro Immobile 56'
1:1 - Maxi Lopez 72'
2:1 - Balde Diao Keita 87'
3:1 - Felipe Anderson 90'
Składy:
Lazio: Thomas Strakosha - Dusan Basta, Wesley Hoedt, Stefan de Vrij (46' Wallace), Stefan Radu (27' Jordan Lukaku) - Marco Parolo, Lucas Biglia (77' Balde Diao Keita), Sergej Milinković-Savić - Felipe Anderson, Ciro Immobile, Senad Lulić.
Torino: Joe Hart - Lorenzo De Silvestri, Luca Rossettini, Emiliano Moretti, Antonio Barreca - Marco Benassi, Sasa Lukić, Daniele Baselli (46' Cristian Molinaro) - Juan Manuel Iturbe (74' Maxi Lopez), Andrea Belotti, Adem Ljajić (64' Maxi Lopez).
Żółte kartki: Lukaku, Milinković-Savić, Parolo (Lazio) oraz Ljajić (Torino).
Sędzia: Paolo Silvio Mazzoleni.
[multitable table=747 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]